Olkusz: bmw zabił dwoje ludzi, 22-latek w więzieniu może spędzić kolejnych 12 lat

Czytaj także: Kraków: nie będzie kontrapasa na Łobzowskiej

Wypadek w Olkuszu: dwoje ludzi zabił rozpędzonym bmw

- Postawiliśmy mu zarzut spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i zbiegnięcie z miejsca wypadku - informuje Cezary Dyląg, zastępca prokuratura rejonowego olkuskiej prokuratury.

Piotr Sz. nie wywinie się od odpowiedzialności. W jego zachowaniu nie ma okoliczności łagodzących. Wsiadł do samochodu po pijanemu. Miał aż 2,4 promila, gdy dmuchnął w policyjny balonik po zatrzymaniu. Gdy uderzył w małżeństwo staruszków, nawet nie próbował udzielić im pomocy, ani sprawdzić, czy żyją - dodał tylko gazu.

- Bmw tylko mignęło przed naszym samochodem i pojechało dalej. Kierowca ani trochę nie zwolnił - relacjonuje tamto wydarzenie świadek wypadku, który do ronda dojeżdżał od strony ulicy Parkowej. Widział, jak dwa ciała lecą w powietrzu - bezwolne, jakby manekiny - kilkanaście, a może więcej metrów, i spadają na asfalt.

Ulicą Żuradzką do ronda w tym samym momencie dochodziła też młoda kobieta - Olga Ferens i starszy pan. Wszyscy potwierdzają, że kierowca bmw po uderzeniu w małżonków nie zwolnił.

Żaden ze świadków nie zdążył dodzwonić się na policję, gdy od strony ulicy Parkowej nadjechał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze wieźli "klienta" na izbę wytrzeźwień do Jaworzna. Przejęli dowodzenie akcją i powiadamianie służb ratunkowych.

Świadkowie zapamiętali bardzo ważną rzecz - to było bordowe bmw. Samochód w dodatku po uderzeniu w ludzi zgubił przednią tablicę rejestracyjną. Przez kilkanaście minut w Olkuszu trwały intensywne poszukiwania. Radiowozy policji i straży miejskiej zaglądały w każdy zakamarek. Kierowca i pasażer szybko zostali zatrzymani. Samochód stał za ogródkami działkowymi w bocznej uliczce, przecznicy od ulicy Żuradzkiej.

Pasażer 26-letni Mateusz M. w chwili zatrzymania miał 2,7 promila alkoholu. Jemu prokuratura nie postawiła żadnych zarzutów.

Gdy sąd decydował o tymczasowym areszcie dla Piotra Sz., tuż za ścianą była jego matka. - Boję się, strasznie się boję o Piotra, o to, co będzie z nim w więzieniu, ale wiem, że zrobił coś tak strasznego, że nie da się go wytłumaczyć - kobieta nie ukrywała łez w rozmowie z naszymi reporterami. - Bardzo współczuję tej rodzinie i chciałabym złożyć im kondolencje, ale boję się popatrzyć im w twarze - dodaje załamana.

Miała chwilę czasu, by na sądowym korytarzu porozmawiać z synem. Ten siedział ze spuszczoną głową.

Rodzina zabitych jest w szoku. Małżeństwo miało dwie córki. W jednej chwili straciły obydwoje rodziców.

Msza żałobna odbędzie się w piątek 14 października o godzinie 14 w kościele pw. św. Andrzeja.

Na forach internetowych nie brakuje wpisów opisujących inne wyczyny Piotra Sz. i jego kolegi. Wynika z nich, że lubili ostrą zabawę i przechwałki o tym, że kolejny raz wymknęli się policji.

Wisła Kraków: po 25 latach otworzą wszystkie trybuny! Zobacz archiwalne zdjęcia remontowanego stadionu!

Kraków z lotu ptaka: TOP 100 zdjęć, jakich jeszcze nie widzieliście!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video. Zapisz się do newslettera!