18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ochroniarze klubu Apogeum w Trzyciążu brutalnie potraktowali klientkę

Katarzyna Ponikowska
Bilet klubu Apogeum w Trzyciążu
Bilet klubu Apogeum w Trzyciążu
Dziewczyna podczas wieczoru panieńskiego tańczyła bez butów na kanapie w klubie Apogeum w Trzyciążu. Została za to brutalnie wyrzucona z dyskoteki przez ochronę. Pracownicy klubu obiecali wyjaśnić sprawę i przejrzeć monitoring.

Mieszkanka Krakowa, 31- letnia Kinga została brutalnie potraktowana przez ochronę w klubie Apogeum w Trzyciążu będąc tam na wieczorze panieńskim. Nadal ma siniaki. Ze środka została wyrzucona bez butów, kurtki i torebki. Rozważa zgłoszenie sprawy do sądu. Pracownica klubu, z którą udało się porozmawiać "Gazecie Krakowskiej", obiecała wyjaśnić sprawę.

Do zdarzenia doszło w sobotę, 3 maja. Kilka dziewczyn świętowało wieczór panieński koleżanki Oli. Imprezę rozpoczęły w Krakowie. Potem wynajęły busa, żeby odwiedzić klub nocny Apogeum w Trzyciążu. - Ola mieszkała kiedyś w Nawojowej Górze koło Krzeszowic. Zna te rejony i ma do nich sentyment. Dlatego tam postanowiłyśmy spędzić część wieczoru w tamtejszym klubie - opowiada Kinga. Wynajęty przez nie bus musiał być przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, bo jednak z koleżanek poruszała się na wózku. - Niełatwe było samo wejście na imprezę po schodach - wyjaśnia Kinga.

Około północy dotarły do klubu Apogeum w Trzyciążu. Wcześniej musiały też zapłacić rezerwację, jak twierdzą, po kilkanaście złotych od osoby. Były w doskonałych humorach. Miały ochotę za zabawę. W klubie były jednak zaledwie pięć minut. - Weszłyśmy do środka. Zajęłyśmy lożę. Zdjęłam buty i zaczęłam tańczyć na sofie - mówi Kinga. Wtedy wpadł ochroniarz. - Bez żadnego uprzedzenia mocno mnie złapał za ramię i przeciągnął przez cały klub. Bolało. Broniłam się, chciałam przynajmniej wziąć torebkę z pieniędzmi i telefonem. Bez skutku - relacjonuje poszkodowana. Dziewczyna została wyrzucona na zewnątrz bez butów. Nie miała też czasu, by zabrać z klubu kurtkę czy torebkę. - Zostałam sama w zupełnie obcym mi miejscu. Prosiłam ochroniarzy, żeby wezwali managerkę. Kazali mi samej dzwonić, a przecież telefon miałam w środku - dodaje.

- Dobrze, że widziałyśmy jak ten ochroniarz potraktował Kingę. Był brutalny. Nie dał nam dojść do słowa, że ona nic złego nie zrobiła. A co by było, gdyby Kinga była tam sama, albo byśmy nie widziały akcji. Stała by przed dyskoteką i marzła. Wszystko zostało w środku - mówi Justyna, jedna z dziewczyn. Koleżanki szybko wybiegły do Kingi na zewnątrz. W końcu po licznych prośbach i groźbach po około pół godzinie pojawiła się też managerka.
- Nie zadzwoniliśmy na policję, bo to był wieczór panieński. Nie chcieliśmy sobie psuć wieczoru do końca - mówi Justyna.

- Chciałam, żeby podała mi nazwisko tego ochroniarza. Domagałam się przeprosin. Nic z tego. Pani była niemiła. Powiedziała, że nie zasługuję na przeprosiny, bo jestem pijana - opowiada KInga. - Tak, piłyśmy. W końcu to był wieczór panieński. Ale nie robiłyśmy nic złego, nie awanturowałyśmy się. Tylko tańczyłam - mówi Kinga, która podkreśla, że nadal się denerwuje jak wspomina całą tę sytuację. Po interwencji na rękach miała siniaki.
- Ten ochroniarz mnie upokorzył. Wyprowadził przy wszystkich ludziach przez całą knajpę, jakbym była jakimś przestępcą. Nie dostałyśmy też zwrotu pieniędzy za rezerwację - zaznacza dziewczyna. Przyznaje, że rozważa zaskarżenie pracowników klubu. - Zastanawiam się tylko, czy potrzebna jest nam jeszcze ta cała afera. Nie chcę, żeby Ola się głupio z tym wszystkim czuła - przyznaje poszkodowana.

Postanowiliśmy wyjaśnić sprawę. Zadzwoniliśmy na komórkę, podaną na stronie klubu. - Nic nie wiem o takim zdarzeniu. Zaskoczyła mnie pani - powiedziała nam Sabina Żaba, pracująca w Apogeum w Trzyciążu. Za chwilę oddzwoniła. - To wszystko jest nagrane. Obejrzymy, co się stało i wyjaśnimy zdarzenie z ochroną. Jeśli będzie to rzeczywiście nasza wina, przeprosimy klientkę - obiecuje Żaba.

Zapytaliśmy Mariusza Ciarkę z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, jakie uprawnienia ma ochroniarz.
- Jego zadaniem jest utrzymać porządek w klubie, ale ważne: z uszanowaniem godności ludzkiej. Nawet jeśli klient zachowuje się nieładnie, to interwencję trzeba przeprowadzićodpowiednio - wyjaśnia inspektor Ciarka. - Nie wolno do tego naruszać prawa. W tym przypadku ochroniarz powinien najpierw zwrócić uwagę klientce, potem oddać rzeczy i dopiero wyprowadzić z klubu lub poprosić, żeby wyszła. Niedopuszczalne jest wyrzucenie kogoś bez jego własności. Po pierwsze, klinetka może ich w takim przypadku oskarżyć o kradzież. Poza tym, gdyby to była na przykład zima i dziewczynie coś by się stało, ochroniarz może zostać oskarżony nawet o spowodowanie choroby lub śmierci. Jeżeli kilent zagraża innym, wtedy ochroniarz może użyć siły.

Co możesz zrobić, jeśli ochroniarz naruszył twoją nietykalność cielesną? - Taka osoba może powiadomić o sprawie sąd. Konieczne jest wówczas wpłacenie wpisowego, ok. 500- 600 zł, ale pieniądze są zwracane w przypadku wygranej sprawy - wyjaśnia inspektor Ciarka. Sąd może zobowiązać właściciela klubu, żeby ujawnił tożsamość ochroniarza. Kobieta może też złożyć oficjalną skargę do klubu (jeśli to on zatrudnia ochroniarza) lub do firmy ochroniarskiej, w której pracuje. Wtedy grozi mu utrata licencji. W takiej sytuacji można też powiadomić policję. Najlepiej od razu, w chwili zdarzenia. Policjanci mają prawo wylegitymować ochroniarza. Mogą też przekazać sprawę dalej, do sądu. - Niestety, w większości takie sprawy w ogóle nie są zgłaszane, a ochrona czuje się bezkarna - mówi Ciarka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto