Obniżka biletów w Olkuszu: autobusy linii M po złotówce

Czytaj także: Porywał i gwałcił dziewczynki pod Krakowem

To ma być prawdziwa rewolucja. Podczas gdy w całej Polsce bilety komunikacji miejskiej drożeją, w Olkuszu będą tańsze, z tym, że tylko na jednej linii - "M".

Mieszkańcy największych olkuskich osiedli Młodych, Pakuska i Tysiąclecia, gdzie mieszka ponad 15 tys. ludzi, mają powody do zadowolenia. Od 15 grudnia zamiast za 1,60 zł do domów z centrum miasta dojadą za złotówkę, a uczniowie i studenci za 50 groszy!

- Z przyjemnością wydamy 50 groszy za bilet - cieszą się Kamil Woźniak i Justyna Kocot z os. Młodych. Teraz wolą do domu ze szkoły w centrum miasta iść na nogach, bo obydwoje nie mają biletów miesięcznych.

- Ale jak pada czy teraz, gdy robi się lodowato i nie ma nas kto podrzucić, to fajnie byłoby jechać tanim autobusem - mówią.

Decyzja o obniżce cen biletów zapadła na zgromadzeniu Związku Komunalnego Gmin "Komunikacja Międzygminna" w Olkuszu kilka dni temu. Nowy cennik na linii "M" obowiązywać będzie od najbliższego czwartku.

Jak przekonuje Wojciech Gleń, szef Związku, decyzja jest przemyślana. - Dzięki obniżce cen chcemy spowodować, by więcej mieszkańców przesiadło się z własnych samochodów do naszych autobusów. Miasto i tak jest zatłoczone i zatrute spalinami - mówi Wojciech Gleń.

Linia "M" jest stosunkowo nową linią, uruchomioną 16 sierpnia tego roku. Przez dwa pierwsze tygodnie, gdy w ramach zachęty jeździło się nią za darmo, zainteresowanych było mnóstwo. Gdy od września trzeba było kupować bilety, zostali tylko ci, co ustawowo jeżdżą za darmo i ci co mają bilety miesięczne. Reszta przesiadła się do kursujących na północ miasta busów - przejazd nimi kosztuje złotówkę.

Niedawno ZKG KM zbadał napełnienie linii. W dniu badania autobusem "M" jechało 650 osób, w tym tylko 50 zakupiło bilety. W dni powszednie na linii "M" jest 51 kursów, w soboty 40, a święta 34.

- Przy takim napełnieniu autobusy wykorzystywane są tylko w 20 procentach. Aby stały się rentowne musimy je zapełnić - przekonuje Gleń.

Taka obniżka cen nie podoba się jednak radnemu Łukaszowi Kmicie. - Na pewno jest ona korzystna dla mieszkańców osiedli Pakuska i Młodych, tylko czy gminy, które dopłacają do działania komunikacji międzygminnej stać na takie "promocje" w czasach zaciskania pasa? - pyta radny. Rocznie komunikacja organizowana przez ZKG KM kosztuje około 7,5 mln złotych, z czego z biletów udaje się uzyskać około 2,5 mln złotych. Różnicę na konto Związku wpłacają cztery gminy zrzeszone w Związku Międzygminnym - Olkusz, Bukowo, Klucze i Bolesław. Najwyższe koszty ponosi Olkusz. Rocznie to około 3 mln złotych.

Radny Kmita boi się, że po obniżce cen biletów koszty poniosą wszyscy mieszkańcy Olkusza, bo gmina więcej będzie musiała dopłacać do komunikacji miejskiej.
Wojciech Gleń jednak przekonuje, że wbrew pozorom obniżka cen może spowodować, że linią pojedzie więcej pasażerów.

- Jeżeli pasażerowie będą mieć do wyboru nasze wygodne autobusu i stare, zdezelowane busy po tej samej cenie, to wybiorą nasz transport - zapewnia szef Związku.

Mieszkańcy Pakuski i os. Młodych na razie nie powinni się za bardzo przyzwyczajać do taniej linii. Busiarze z Transportowca, jeżdżący także na te dwa osiedla, zapowiadają zaskarżenie uchwały do wojewody.

- Związek stosując ceny dumpingowe chce nas usunąć z rynku. Do tego jak można obniżać cenę tylko na jednej linii preferując tylko jej pasażerów - denerwuje się Marek Kika, szef Transportowca. - Ta uchwała jest bublem - podkreśla.

Zobacz piękne, wysportowane kobiety. Weź udział w naszym plebiscycie na najładniejszą sportsmenkę Małopolski

Zobacz, jak naziści obchodzili pogańskie święto w okupowanym Krakowie

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!