Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Norbertanki z Imbramowic w dramatycznej sytuacji. Proszą o pomoc

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Fot. Zbiory klasztoru/n.tjmedia.pl
Norbertanki z Sanktuarium Męki Pańskiej w Imbramowicach (powiat olkuski) znalazły się w rozpaczliwej sytuacji finansowej. W związku z epidemią koronawirusa, zakonnicom brakuje pieniędzy na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb. To dlatego zwróciły się z apelem o pomoc.

Kapelan sióstr Norbertanek z Imbramowic, Ks. Janusz Stach, wyjaśnia skąd te problemy. Siostry niedawno rozpoczęły remont konserwatorski klasztoru. Część pieniędzy na ten cel otrzymały z funduszy unijnych, a na wkład własny klasztor wziął kredyt. Potem okazało się, że co chwilę wychodzą dodatkowe, niezbędne prace do wykonania. Obecnie nie ma z czego spłacać zobowiązań. Cała inwestycja kosztowała 10 mln zł.

- W ostatnich latach nie prowadziłyśmy żadnej produkcji własnej, jak wyroby spożywcze czy artystyczne, bo skupiłyśmy się przede wszystko na prowadzeniu prac interwencyjnych i remontowych nad naszym zabytkowym zespołem klasztornym, który odzyskałyśmy po trudnym okresie PRL-u w stanie katastrofalnego zdewastowania

- napisała w apelu siostra Faustyna, Maria Przybysz przeorysza wspólnoty w Imbramowicach, przypominając, że podstawą utrzymania sióstr jest ruch turystyczny i pielgrzymkowy do nowo ustanowionego Sanktuarium Męki Pańskiej.

W związku z epidemią koronawirusa i całkowitym wstrzymaniem ruchu pielgrzymkowego, klasztor został pozbawiony wszelkich dochodów. Właśnie wynajem kwater na rekolekcje był głównym źródłem dochodu.

W klasztorze mieszka 12 sióstr klauzulowych, z których siedem ma powyżej 70 lat, a część jest niesprawna. Siostry muszą spłacać swoje zobowiązania, a nie ma z czego. - Ze względu na zbiórkowy charakter naszej akcji każda złotówka ma dla nas znaczenie – dodała przeorysza wspólnoty w Imbramowicach.

Przeorysza wierzy, że uda jej się ocalić klasztor i mieszkające w nim siostry. Nie tak dawno, dzięki modlitwie wielu wiernych, pokonała chorobę nowotworową, która była w bardzo zaawansowanym stadium, więc liczyła się nawet w rychłą śmiercią.

Przeorysza klasztoru w Imbramowicach informuje o założeniu „banku modlitwy”, który tworzą wszystkie, a zwłaszcza starsze siostry. Przez cały dzień, od wczesnego rana do wieczora, ofiarują one swoje modlitwy nie tylko za osoby zwracające się do zakonu drogą telefoniczną czy pocztową z prośbą o wsparcie duchowe, ale także za wszystkich darczyńców zgodnie z ich intencjami, które aktualnie noszą w sercu, a które są najlepiej znane samemu Chrystusowi.

- Prosimy Pana Jezusa Cierpiącego, aby spoglądał łaskawie na wszystkich naszych przyjaciół i darczyńców, a za wstawiennictwem swej Najświętszej Matki i wszystkich Świętych Patronów wynagrodził każdy najmniejszy gest ludzkiej życzliwości według hojności swego Boskiego Serca. Modlimy się przez cały dzień – poza obowiązkowymi modlitwami liturgicznymi mamy dodatkowo trzy części Różańca dziennie, Koronkę do Bożego Miłosierdzia oraz całodzienną Adorację Najświętszego Sakramentu - zaś w każdy pierwszy i trzeci piątek miesiąca o godz. 21. odprawiane są Msze Święte w intencji dobrodziejów klasztoru. Są państwo nieustannie obecni w naszym sercu i wdzięcznej modlitwie – pisze w swoim apelu siostra Faustyna, Maria Przybysz.

Siostry apelują do ludzi dobrej woli o wpłaty na konto: Klasztor Sióstr Norbertanek,
Imbramowice 105, 32-353 Trzyciąż Bank Pekao SA 96 1240 1431 1111 0010 0609 0925

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto