Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kmita: trzeba pomóc zwalnianym, a nie czekać z założonymi rękami

Katarzyna Ponikowska
Łukasz Kmita
Łukasz Kmita archiwum
Radny Łukasz Kmita powiedział "Gazecie Krakowskiej", że związkowcy Emalii sugerują, że być może ktoś celowo dąży do upadłości firmy. - Ten wątek być może powinien zbadać prokurator - mówi Łukasz Kmita.

Wpadł Pan na pomysł, by gmina warunkowo umorzyła dług podatkowy firmie Emalia w zamian za niezwalnianie pracowników. Pomysł wywołał ogromne kontrowersje.
Łukasz Kmita: W sytuacji gdy mam do wyboru próbować pomóc 200 pracownikom lub czekać z założonymi rękami, aż osoby te trafią na bruk, uznałem, że trzeba podjąć jakąś inicjatywę. Gdybyśmy mieli gwarancję, że spółka zaprzestanie zwolnień grupowych, powinniśmy warunkowo umorzyć zaległości lub je odroczyć. Nikt z krytykujących mój pomysł nie zaproponował innego rozwiązania. Mam wrażenie, że wiele osób postawiło już krzyżyk na tej firmie i uważa, że to nie ich problem.

Dzięki takiej pomocy firma zachowa płynność finansową?
- Pewności nigdy nie ma, ale w sytuacji gdy bezrobocie w naszym powiecie wynosi ponad 16 procent, należy walczyć o każde miejsce pracy. Dwa tygodnie temu wspólnie z posłem Jackiem Osuchem spotkaliśmy się ze zwalnianymi pracownikami. Twierdzą, że produkcja odbywa się normalnie, a co najważniejsze, jest zbyt na naczynia. Związkowcy sugerują, że być może ktoś celowo dąży do upadłości firmy. Ten wątek być może powinien zbadać prokurator.

Czy uda się dogadać z firmą, która tak naprawdę unika kontaktu, m.in. z urzędem pracy?
- Postępowanie zarządu Emalii jest dla mnie niezrozumiałe. Inni samorządowcy proponują jednak tylko oczekiwanie, aż problem rozwiąże się sam, tzn. firma przestanie istnieć. A Olkusz nie może sobie teraz pozwolić na bezczynność.

Ile wynosi dług Emalii?
- Problemy finansowe Emalii trwają już od jakiegoś czasu, jednak jak dotąd nie było tak dramatycznie. Spółka kilka lat temu otrzymała przecież dofinansowanie unijnego programu „Innowacyjna Gospodarka”, co mogło świadczyć o pewnej stabilności i rozwoju. Niestety, jako radny nie mam dostępu do danych finansowych przedsiębiorstwa.

Pojawiają się zarzuty, że chce Pan wydawać publiczne pieniądze na ratowanie prywatnej firmy.
- Wicestarosta Paweł Piasny, który mnie zaatakował, chyba nie zdaje sobie sprawy, że ewentualne umorzenie podatku wyniosłoby mniej niż dwumiesięczna wysokość zasiłku dla bezrobotnych, który będzie przysługiwał zwalnianym pracownikom. Zasiłek będzie płacić Powiatowy Urząd Pracy, czyli instytucja podległa staroście. Tak więc jest o co walczyć.

Ostatnio skierował Pan do burmistrza interpelację, by wzorem Bukowna gmina Olkusz zwalniała z podatków firmy tworzące nowe miejsca pracy.
- Dziś inwestorzy odwracają się od Olkusza. W Wolbromiu, Trzebini, Bukownie już kilka lat temu powstały tzw. strefy aktywności gospodarczej. W Olkuszu powstaje ona teraz. Nic więc dziwnego, że jeden z dużych przedsiębiorców z Olkusza już przeniósł swoją firmę do Wolbromia. Do takich sytuacji władze nie mogą dopuszczać. Jeśli nie stworzymy warunków do rozwoju przedsiębiorczości, Olkusz zostanie pustynią, a bezrobocie będzie sięgać 25 proc. Niebawem czeka nas likwidacja kopalni. Pracę może stracić nawet tysiąc osób. Dlatego to ostatnia szansa, na wprowadzenie ulg dla tworzących nowe miejsca pracy i co ważne zatrudniających pracowników na etat, a nie umowy śmieciowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto