Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Jarosz, poeta z Olkusza został nominowany do Nagrody im. Szymborskiej

Katarzyna Ponikowska
Katarzyna Ponikowska
Łukasz Jarosz z Żurady (gmina Olkusz) został nominowany do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.

- Jestem jedynym wieśniakiem nominowanym do tej nagrody. Pozostała czwórka żyje i tworzy w dużych miastach - śmieje się Łukasz Jarosz, poeta, perkusista, polonista i piwowar w jednej osobie. Po chwili dodaje: - Wierszy nie pisze się dla nagród. Pisząc, nawet nie wiedziałem, że taka nagroda będzie. Ale oczywiście się cieszę. Kto by się nie cieszył?

Łukasz ma 35 lat. Urodził się w Olewinie. Chodził do przedszkola w Kosmolowie oraz do szkół podstawowych w Sienicznie i Żuradzie, gdzie przeprowadził się z rodziną i mieszka do tej pory. Skończył Liceum nr 1 w Olkuszu.
Jak podkreśla lubi małe miasta i ziemię olkuską. Lubi prowincjonalizm. - Metropolie mnie męczą. Wychowałem się na wsi, tu żyję i tu jest mi dobrze. Miałem okazję pracować w Krakowie czy Warszawie, ale nie chcę tego - mówi. Kiedy tylko może, ucieka od cywilizacji - w góry, nad jeziora, do lasu. Lubi kontakt z naturą. Tak najlepiej wypoczywa i stąd czerpię siłę do pisania wierszy czy tekstów piosenek. - Piszę, kiedy czuję, że słowa chcą wyjść na zewnątrz. Przydaje się notatnik - podkreśla.

Jego pierwsze krótkie teksty zaczęły powstawać już w szkole podstawowej, ale szybko tego zaniechał. Powrócił do pisania podczas studiów polonistycznych na Uniwersytecie Śląskim. Wydał nawet z kolegą zbiór fraszek, które powstawały na nudnych zajęciach. Ale ciągle była to bardziej zabawa niż pasja. Swój pierwszy tomik poezji "Soma" opublikował w 2006 i tak się zaczęło... Za szóstą książkę - "Pełna krew" wydaną w 2012 został nominowany do Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Swoją twórczość określa mianem "życiopisanie". - Są wiersze ciemne, smutne, nawiązujące do przeszłości, czasów wojny i partyzantki, ale są też utwory bardziej pozytywne, jak choćby te o wychowaniu mojej córki - zwraca uwagę poeta.

Bo Łukasz godzi pisanie z wychowywaniem 4-letniej Kaliny. Od sześciu lat jest żonaty z psycholożką. Na co dzień pracuje jako nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 1 w Olkuszu. W wolnych chwilach z nauczyciela zamienia się w piwowara, bo nie lubi smaku "koncernówek". Kupuje słody, chmiele, drożdże i sam warzy piwo. Ma ono nawet swoją nazwę: Bombowe.

Jednak jego największą pasją jest muzyka. Chciałby, żeby kiedyś jego córka też grała na perkusji. - Poezja przyszła później, a na perkusji gram bez przerwy od podstawówki - zauważa Łukasz. - Pierwsza perkusja to było pudło po telewizorze - śmieje się. Później starszy brat zaraził go cięższą muzyką, takimi zespołami jak: D.R.I., Sick Of It All, Madball czy Metallica. Od około 20 lat grają z bratem (gitara) w hardcorowym zespole Chaotic Splutter. Wydali dwie płyty. Założyli w tym celu własną wytwórnię Genital Sector Music. Łukasz udziela się też w trzech innych zespołach: Lesers Band, Mgłowcach i Zziajanych Porywaczach Makowców. Pisze również teksty. - Robimy swoje, nie mamy parcia na szkło. Pewnie, ze chcielibyśmy zarabiać na swojej muzyce, ale w naszym kraju sprzedać muzykę niezależną jest praktycznie niemożliwe - uważa.

Ojciec Łukasza jest leśnikiem, ale w wolnych chwilach maluje obrazy. Dziadek Łukasza, kiedy był partyzantem, pisał wiersze. - Może po nich mam duszę artysty? - zastanawia się nasz rozmówca. Kiedyś myślał, żeby zrobić doktorat, ale uznał, że woli zająć się pracą twórczą, a nie odtwórczą. - Mam szczęście. Spotykam ludzi, którzy chcą tworzyć. Stąd tyle projektów - dodaje.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto