Leskowiec tonie w śmieciach. Miejscowi oburzeni: szykować wory na odpady, miastowi przyjechali [ZDJĘCIA]

Coraz więcej śmieci w lesie i na szlaku na Leskowiec (szczyt we wschodniej części Beskidu Małego). I przybywa ich w każdy piękny, słoneczny dzień.

Oburzeni tym okoliczni mieszkańcy biją na alarm, robią zdjęcia ku przestrodze, ale nadal sami muszą sprzątać odpady po najeździe turystów. Podobnie, o czym pisaliśmy, dzieje się ostatnio także w lasach powiatu olkuskiego.

Po blisko dwóch miesiącach zakazów i ograniczeń ludzie mają już dość siedzenia w domach i tłumnie ruszyli na górskie wyprawy, wykorzystując m.in. piękną pogodę podczas majówki.

Niestety, nie wszyscy potrafią po sobie posprzątać. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego na Leskowcu był porządek, wystarczyło jednak kilka cieplejszych dni i zniesienie obostrzeń dot. kwarantanny narodowej, by szlak zalały dosłownie góry śmieci i odpadów po turystach.

Członkowie facebookowych grup "Leskowiec" i "Beskidomaniacy" zrobili parę zdjęć, by pokazać jaki stos odpadów potrafią niektórzy po sobie zostawić na łonie przyrody.

Leskowcowy pierdolnik! (...) Uczcili jak potrafili godnie święto biało-czerwonej jak na cebulaka przystało. Włożyli w to swój maleńki wkład i pokazali... byliśmy tutaj. (...) Nigdy takiej bezczelności nie było. A najgorsze jest to że inni to widzą i jeszcze dorzucają, jakby miała zaraz po to śmieciarka przyjechać

komentuje oburzony pan Bartłomiej.

- Myślałem, że wiata pełni miejsce gdzie można się zatrzymać i schronić przed deszczem a jak widać pełni role śmietnika - dodaje pan Mirosław.

Wielu spośród miejscowych z okolicznych wsi, nie mogąc na to patrzeć, zaczęło sprzątać ten bałagan. Nie wierzą w to, że służby leśne same zapanują na sytuacją a nieodpowiedzialni turyści się opamiętają.

Wśród nich jest m.in. Marta Czechowicz, wiceprzewodnicząca rady gminy Mucharz:

Można sprzątać, ale za tydzień będzie to samo

przyznaje.

- Tylko czy to tak powinni wyglądać? Niczego się nie nauczą skoro i tak ktoś po nich po weekendzie to posprząta - zauważają internauci.

Działające na Leskowcu schronisko PTTK im. prof. Czesława Panczakiewicza w dalszym ciągu nie udziela noclegów i ciągle pozostaje nieczynne.
- Jeżeli coś w tej kwestii ulegnie zmianie będziemy na bieżąco informować - zapewniają prowadzący obiekt. - Czynne jest tylko ,,okienko na wynos" od godziny 9. do 19., gdzie turyści mogą kupić jedzenie. Z pełnym wznowieniem działalności czekamy na kolejne decyzje rządu - dodają.