Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klucze: robią papier od 115 lat

Katarzyna Ponikowska
Na zeszytach z tabliczką mnożenia na okładce produkowanych w Kluczach wyuczyły się pokolenia uczniów. W Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej nie było osoby, która nie miałabym książki wydrukowanej na kluczewskim papierze. Klucze rozwinęły się dzięki zakładom papierniczym. Dziś produkuje się tam znany w całej Polsce papier toaletowy, ręczniki kuchenne oraz chusteczki higieniczne.

W 1898 roku, kiedy ruszyła pierwsza maszyna papiernicza, zakłady w Kluczach zajmowały zaledwie trzy hektary terenu i pracowało tutaj około 50-70 osób. Od godziny 6 do 19, 12 godzin na dobę (z godzinną przerwą). Wszystko odbywało się ręcznie. - Od początku produkowano tu papier najwyższej jakości, który spełniał światowe standardy. Miała na to wpływ między innymi doskonała źródlana woda, której używano do produkcji - opowiada Marek Ściążko, obecny dyrektor zakładu produkcyjnego w Kluczach, który związany jest z papiernią od pokoleń. Pracowali tu jego ojciec i dziadek. Powstający w Kluczach papier był wykorzystywany w urzędach czy do drukowania książek. Trafiał też za granicę: do USA, Kanady czy Chin.

Fabryka rozrastała się z roku na rok. W 1930 wybudowano celulozownię, dzięki czemu zakłady mogły być praktycznie samowystarczalne, bo same produkowały papier z drzew. Celulozownia została zamknięta w 1982 roku, ponieważ była bardzo uciążliwa dla środowiska. - Pamiętam, że przykry zapach dochodzący z celulozowni był wyczuwalny na odległość pięciu kilometrów, a drzewa wokół zakładu traciły liście już w sierpniu - wspomina Marek Ściążko, który mieszkał wtedy w pobliskim Kwaśniowie.

Rozwój papierni na chwilę zatrzymała wojna. Celulozę wykorzystywano wtedy także do produkcji materiałów wybuchowych. Jednak zniszczenia wojenne zostały szybko usunięte. W latach 70. w kluczewskich zakładach pracowało pięć maszyn papierniczych i blisko dwa tysiące ludzi. Uruchomiono też maszynę numer sześć, pierwszą tego typu w Polsce, do wyrobu specyficznego papieru, tzw. bibułki higienicznej. Pracuje do dziś. Obecnie papiernia w Kluczach jest 16 razy większa niż w XIX wieku i zajmuje obszar 48 hektarów. - Produkujemy ponad sto ton papieru na dobę. Kiedyś to było zaledwie sześć ton - porównuje Marek Ściążko.

Produkcja papieru to skomplikowany proces. Drewno w formie odpowiedniej wielkości pozbawionych kory klocków, tzw. papierówek, trafia do rębalni. Tam cięte jest na drobne zrębki wielkości chipsów ziemniaczanych. Te trafiają do wielkich kotłów, gdzie gotuje się je wraz ze odpowiednimi środkami chemicznymi. Tworzy się tzw. pulpa, która musi zostać jeszcze wybielona. W ten sposób powstaje celuloza, niezbędna do produkcji papieru.
- Przez 52 lata sami produkowaliśmy celulozę. Dziś sprowadzamy ją z innych krajów - mówi Ściążko. Wyglądem przypomina ona grubą, chropowatą tekturę zapakowaną w stosy arkuszy na paletach. Do produkcji bibułki higienicznej, która musi być delikatna, a jednocześnie wytrzymała, stosuje się dwa rodzaje celulozy: długowłóknista z drzew iglastych jak np. świerki (sprowadzana do Klucz ze Skadynawi i Niemiec) oraz krótkowłóknista z drzew liściastych, w tym wypadku eukaliptusa (sprowadzana z Brazylii).

Celuloza poddawana jest kolejnym obróbkom. W pierwszej fazie rozpuszcza się ją w wielkiej kadzi przypominającej wyglądem ogromną pralkę franię. Następnie jest mielona w młynach i rurociągami pompowana na maszynę papierniczą. Masę formuje się za pomocą kręcącego się sita w cienką warstwę, następnie się ją prasuje, suszy i nawija na role o średnicy około dwóch i pół metra. - Wstęga papieru nawija się z prędkością 1600 metrów na minutę. To około 90 kilometrów na godzinę - zdradza Ściążko. - Co 40 minut maszynę opuszcza wielka rola papieru, który waży około trzy i pół tony - dodaje dyrektor.

Teraz zostaje już tylko pociąć, podzielić na listki, dodać kolejne warstwy, nadruki i zapach. Papier toaletowy, ręczniki papierowe oraz chusteczki higieniczne są gotowe. Z niewielkich Klucz trafiają prosto do naszych kuchni i łazienek.

Budynek kluczewskiej fabryki został wybudowany w 1897 roku. Rok później papiernia rozpoczęła swoją działalność. W latach 1949-50 wchodziła w skład Myszkowskich Zakładów Papierniczych. W latach 50. uzyskała samodzielność - powstały Kluczewskie Zakłady Papiernicze. 19 lipca 1951 roku zmieniła nazwę na Fabryka Celulozy i Papieru im. Jarosława Dąbrowskiego, by w latach 80. stać się Kluczewskimi Zakładami Papierniczymi im. Jarosława Dąbrowskiego. Od 1 lutego 1991 obowiązująca nazwa to Kluczewskie Zakłady Papiernicze Sp. akcyjna. 28 czerwca 1996 sprywatyzowano zakłady. Powstał international Paper Klucze SA. 28 lutego 2003 roku fabrykę kupił Kimberly-Clark. Z kolei 26 marca 2013 roku podpisano porozumienie na mocy którego właścicielem papierni staje się Fundusz Avallon. Nowy właściciel ma się pojawił w Kluczach 1 sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto