Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klucze. Mieszkańcy ulicy Rabsztyńskiej boją się o swoje zdrowie i życie. Powodem pędzące tuż przy ich domach ciężarówki. Zobacz zdjęcia

Paweł Mocny
Paweł Mocny
Ulica Rabsztyńska w Kluczach
Ulica Rabsztyńska w Kluczach Paweł Mocny
Mieszkańcy domów przy ulicy Rabsztyńskiej w Kluczach każdego dnia boją się o własne bezpieczeństwo. Wszystko za sprawą przejeżdżających tamtędy samochodów ciężarowych. Większość tirów przekracza tam prędkość nawet o 40 kilometrów na godzinę. Bezpieczeństwu nie sprzyja także fakt, że na dwukilometrowym odcinku drogi chodnik jest tylko po jednej stronie i brakuję przejść dla pieszych, więc ludzie są zmuszeni pokonywać drogę w miejscach bez „zebry”.

Mieszkańcy Klucz boją się o swoje bezpieczeństwo. Powodem pędzące tiry!

Od czerwca ubiegłego roku kierowcy samochodów ciężarowych nie mogą już przejechać ulicą Rabsztyńską w Kluczach z prędkością 50 kilometrów na godzinę. Tuż przy granicy z Jaroszowcem został bowiem postawiony znak ograniczenia prędkości do 30 kilometrów na godzinę wyłącznie dla ciężarówek. Miesiąc później zamontowany został tam także radarowy wyświetlacz prędkości.

Zarówno ograniczenie prędkości jak i radarowy wyświetlacz nie zrobiły na kierowcach wrażenia.

- Ciężarówki pędzą a droga jest kręta. Zza zakrętu nie wiele widać a wiadomo że tak ciężki samochód nie wyhamuje od tak. Dla mieszkańców Rabsztyńskiej każde przejście przez ulicę na przykład na przystanek czy do sklepu wiąże się ze strachem o własne zdrowie i życie – podkreśla pani Jadwiga z Klucz.

Jak relacjonuje pani Jadwiga często dochodzi do sytuacji, w których kierowcy ciężarówek trąbią na samochody osobowe bo te jadą dla nich zbyt wolno. Mieszkanka ulicy Rabsztyńskiej poprosiła nas aby nie ujawniać jej nazwiska.

Dodatkowym problemem jest ilość przejść dla pieszych. Na około dwustumetrowym odcinku drogi znajdują się trzy „zebry”. Przez kolejne dwa kilometry mieszkańcy są natomiast zmuszeni przechodzić w miejscach bez pasów.

- Chodzę o lasce i brakuję mi zdrowia żeby przejść te 700 metrów do pasów. Przejścia na drugą stronę ulicy unikam jak ognia bo chodzę powoli, a nigdy nie wiadomo kiedy rozpędzony samochód wyjdzie zza zakrętu. A takich tu nie brakuję – mówi spotkany na ulicy Rabsztyńskiej starszy mężczyzna.

Mieszkańcy Rabsztyńskiej mają już dość całej sytuacji. Zwrócili się więc do radnej oraz wiceprzewodniczącej Rady Gminy w Kluczach, Iwony Walnik o pomoc. Wraz z nią przygotowali interpelację do Zarządu Drogowego w Olkuszu.

Dokument podpisało około stu mieszkańców. Wśród postulatów znajdują się między innymi: zainstalowanie fotoradaru mierzącego prędkość w dwie strony, zwiększenie ilości kontroli samochodów i motocykli, dokonanie pomiaru natężenia hałasu w nocy i w ciągu dnia oraz wytyczenie, wykonanie i oznakowanie przejść dla pieszych.

- Prosimy o szybką realizację naszych postulatów i potraktowanie ich jako priorytetowych ze względu na kwestię potencjalnego zagrożenia życia, szkody mienia ponoszone przez mieszkańców, wagę i skuteczność racjonalnej prewencji – apeluje w imieniu mieszkańców radna Iwona Walnik.

W sprawie skontaktowaliśmy się z wicestarostą powiatu olkuskiego Pauliną Polak.

- Trwają konsultacje w sprawie rozwiązania problemu mieszkańców ulicy Rabsztyńskiej w Kluczach. Na ten moment nie mamy jeszcze konkretnych ustaleń odnośnie tej sprawy – informuje wicestarosta Paulina Polak.

Na razie Zarząd Drogowy w Olkuszu zwrócił się do komendanta powiatowego policji w Olkuszu o wzmożenie kontroli prędkości pojazdów. Na dalsze działania trzeba zaczekać.

Wojna na Ukrainie. Strefa zero: gdy jesteś bliżej orków niż swoich

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto