Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kłos Olkusz lepszy od lidera w III lidze siatkarzy, dlatego zajął jego miejsce na szczycie

Jerzy Zaborski
W szlagierze pierwszej rundy wiceliderujący w III lidze siatkarzy Kłos pokonał we własnej hali liderującą AZS Politechnikę Kraków 3:1. Oba zespoły zamieniły się miejscami. Teraz olkuszanie mają trzy punkty przewagi nie tylko nad swoim ostatnim rywalem, ale także będącym trzecią siłą rozgrywek Grunwaldem Chełmek.

- Mam podwójną satysfakcję, bo udało nam się połączyć styl z wynikiem – podkreśla Roman Socha, trener olkuszan. - Zagraliśmy znacznie lepiej niż w dwóch wcześniejszych, choć zwycięskich spotkaniach. Wygląda na to, że konfrontacje z faworytami wyzwalają w nas niesamowitą mobilizację.
Olkuszanie oddali drugiego seta, bo nie potrafili skończyć wielu akcji. Później jednak bardzo dobrze zagrali Damian Socha, Tomasz Kaliś i Maciej Wolny, a w trzeciej partii świetnie walczyli środkowi Rafał Poprawa i Marcin Laskowski. Po kilku wymianach piłek i odskoczeniu na 9:2 olkuszanie kontrolowali mecz.

W Janinie Libiąż przeszli obok gry w wyjazdowym spotkaniu z Wawelem Kraków

Janina przegrała wyjazdowe spotkanie z Wawelem Kraków (0:3) i pozostaje na dnie tabeli III ligi siatkarzy, bez punktu i tylko z jednym wygranym setem. Przed podopiecznymi Mateusza Drabika mecz u siebie (sala w Gromcu) z Tarnovią.

Porażka bardzo zabolała libiąskiego szkoleniowca. To dlatego, że krakowianie do meczu przeciwko Janinie także byli bez punktu. - Wcześniejsze porażki z Politechniką Kraków 0:3 u siebie, w Chełmku 1:3, czy z Mszanką 0:3, byłem w stanie przyjąć, bo – jak się okazuje, przegraliśmy z ekipami, które będą walczyć o mistrzostwo, czyli pierwszą „czwórkę” - uważa Mateusz Drabik. - Tymczasem w przyjechaliśmy do Krakowa tylko po to, żeby dostać szybkie lanie i wracać do domu. Zupełnie nie poznawałem swoich zawodników, którzy przeszli mi obok gry. Z taką postawą trudno się pogodzić.

Libiążanie stracili zatem szansę odbicia się od dna tabeli. - W Krakowie nie potrafiliśmy narzucić swojego stylu gry – podkreśla Drabik. - Czasem trzeba umieć podjąć ryzyko, a tego też nie było. Wreszcie nie potrafiliśmy wyprowadzić kontr. Nie mogliśmy tego robić, bo decyzje rozgrywającego były błędne – twierdzi trener.

Libiążanie bardzo źle wchodzili w każdego seta. Szybko pozwolili „odjechać” krakowianom na kilka punktów. - Trudno myśleć o nawiązaniu równej walki od stanu 1:6, czy nawet 1:7 _– zwraca uwagę Drabik. - _Nawet na poziomie trzeciej ligi strata nie powinna być większa niż dwa, góra trzy punkty.

W innych meczach: Grunwald Chełmek – Kęczanin II Kęty 3:0, Zalew Świnna Poręba – Podhalański Czarny Dunajec 2:3, Mszanka Mszana Dolna – Hutnik II 3:1.

TABELKA:

1. Kłos 4 12 12–4
2. Mszanka 4 10 11–4
3. AZS Politechnika 4 9 10–3
4. Grunwald 4 9 9–4
5. Bobowa 3 8 9–3
6. Podhalański 3 4 6–7
7. Wawel 4 4 7–9
8. Zalew 4 4 6–10
9. Iskierka 2 3 4–3
10. Hutnik II 4 3 4–9
11. Kęczanin II 4 0 1–12
12. Janina 4 0 1–12

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto