Kłos wygrał wyjazdowe spotkanie z Czarnym Dunajcem Podhalańskim, pozostając liderem III ligi siatkarzy, a w sobotę, 23 listopada (godz. 17), podejmuje Grunwald Chełmek, który po porażce w Krakowie z Politechniką (1:3) spadł na 5. miejsce. Olkuszanie mają trzy punkty przewagi nad krakowianami.
Olkuszanie mieli chwilę dekoncentracji w drugim secie, kiedy przegrywali 14:18. - Wtedy jednak na zagrywkę wszedł Maciej Wolny, zdobywając siedem punktów, więc wyciągnęliśmy wynik na 21:18, odzyskując kontrolę na parkiecie _– powiedział Roman Socha, trener Kłosa. - Przyznaję jednak, że trochę się obawiałem tego meczu. Nasi rywale wcześniej wygrali z Tarnowem 3:1, więc przestrzegałem chłopców, żeby nie lekceważyli przeciwników. Jednak po pierwszej partii okazało się, że rywale nie są wybitni._
Trzeci set był już bez historii. Olkuszanie łatwo odskoczyli na 5:0, zniechęcając rywali do walki. - Ten mecz był dla nas nowym doświadczeniem, bo po raz pierwszy, gdy wygraliśmy w trzech setach, trafił nam się mały przestój – podkreśla trener Socha.
Dla niego jest to niepokojące w perspektywie kolejnej potyczki, przeciwko Grunwaldowi Chełmek, który ma w swoich szeregach wielu zawodników ogranych na wyższych szczeblach. - _Mamy z Chełmkiem rachunek do wyrównania, bo przed rokiem przegraliśmy z nim na wyjeździe 2:3, a bardzo nie lubię mieć długów _– podkreśla trener Socha.
Młoda drużyna Janiny Libiąż musi z siebie dawać jeszcze więcej
Janina Libiąż przegrała we własnej hali z Iskierką Tarnów 0:3 i pozostaje jedynym zespołem bez punktu w III lidze siatkarzy.
Libiąscy siatkarze byli poirytowani czterema kolejnymi porażkami, więc liczyli na pierwszą zdobycz kosztem tarnowian. - Jeśli polegliśmy z innym zespołem z dolnych rejonów tabeli, to z kim mamy tych punktów szukać – pyta Mateusz Drabik, trener Janiny. - Porażka jest dla nas o tyle bolesna, bo na potyczkę przeciwko tarnowianom sporo pozmieniałem w składzie. Liczyłem, że korekty pomogą nam w końcu „odpalić”.
Libiążanie mają dyskomfort trenowania. Hala MOSiR jest w remoncie, więc trenują w dwóch innych salach. Być może to jest pokłosiem sporej liczby błędów, które trafiły się im w pierwszym secie, który ustawił spotkanie.
- W drugim secie siadła nam zagrywka – podkreśla trener Drabik. - W kolejnej partii znowu funkcjonowała nam całkiem nieźle. Wydawało się, że jak wygramy trzeciego seta, to pozytywnie nakręci zespół. Nie tylko jesteśmy bez punktu, ale w pierwszych meczach ugraliśmy tylko seta, w Chełmku. Dobrze nam szło, ale jak osiągnęliśmy pułap 20 punktów, tak stanęliśmy. Brakuje nam zwycięstwa.
Libiąska młodzież walczy, ale – chcąc myśleć o wygranej – musi z siebie dawać więcej. Tego wymaga seniorskie granie, które jest szybsze od juniorskiego.
- Jak rywale uciekną nam na pięć, może sześć punktów, potem ciężko się pozbierać mojej młodej ekipie. Doświadczony Maciej Klimas robi co może, żeby pociągnąć kolegów do walki, ale to niezwykle trudne zadanie – kończy Mateusz Drabik.
Przed libiążanami dwa kolejne spotkania z rywalami pozostającymi w ich zasięgu, czyli wyprawa do Świnnej Poręby, a potem podejmą Czarnego Dunajca. To nowe zespoły w gronie trzecioligowców, ale może właśnie ich kosztem libiążanom uda się w końcu przełamać...
Inne mecze: Hutnik II – Wawel Kraków 3:1, LKS Bobowa – Zalew Świnna Poręba 3:0, Kęczanin II Kęty – Mszanka Mszana Dolna 3:0, AZS Politechnika Krakowska – Grunwald Chełmek 3:1.
TABELKA:
1. Kłos 5 15 15–4
2. Politechnika 5 12 13–4
3. Bobowa 4 11 12–3
4. Mszanka 5 10 11–7
5. Grunwald 5 9 10–7
6. Podhalański 5 7 9–11
7. Iskierka 4 6 8–6
8. Hutnik II 5 6 7–10
9. Wawel 5 4 8–12
10. Zalew 5 4 6–13
11. Kęczanin II 5 3 4–12
12. Janina 5 0 1–15
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?