Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak się szczepić, jak nie ma szczepionek w aptekach. Obdzwoniliśmy Oświęcim, Olkusz, Chrzanów, Wadowice, Kęty i Andrychów

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Szczepionek na grypę nie ma w całej Małopolsce zachodniej
Szczepionek na grypę nie ma w całej Małopolsce zachodniej Fot. Andrzej Banaś/ Polska Press
Szczepionek przeciwko grypie nie ma w aptekach w całej Małopolsce zachodniej. Ostatnio były we wrześniu, ale po kilka sztuk i natychmiast zostały wykupione. Starsi, schorowani ludzie pytają, co mają robić? Boją się, że gdy nałożą się dwie epidemie, będą mieć o wiele mniejsze szanse na przeżycie, gdy choroba trafi w nich.

W ciągu ostatniego tygodnia nasi dziennikarze zadzwonili do kilkunastu aptek z pytaniem, czy można kupić szczepionkę przeciwko grypie, a jeżeli nie - kiedy będą.

- Nie ma i nie wiem kiedy będą - odpowiadali farmaceuci z Olkusza, Oświęcimia, Chrzanowa, Wadowic, Andrychowa i Kęt.

- Takich pytań codziennie mamy bardzo dużo, ale nie mam dla klientów dobrych informacji - mówią w aptece przy ul. K. K. Kazimierza w Olkuszu. - Sami takie pytania zadajemy na hurtowniach, ale i tam nic nie wiedzą.

Wzmożone zainteresowanie szczepionką wywołała pandemia COVID-19. Do szczepienia się przeciw grypie namawiali minister zdrowia i główny inspektor sanitarny. Na efekt nie trzeba było długo czekać: Polacy ruszyli masowo do aptek.

- Na rynek trafiła niewielka liczba szczepionek, pacjenci już je wykupili. Cały czas czekamy na kolejne dostawy. Liczymy na to, że sytuacja nieco poprawi się na przełomie października i listopada, a także wraz z nadejściem kolejnych miesięcy - informuje nas Tomasz Leleno, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.

W obecnym sezonie grypowym do naszego kraju miało trafić niecałe dwa miliony dawek szczepionki, czyli tyle, co w każdym poprzednim roku.

„Do końca września 2020 r. do Polski trafiło 972 tys. opakowań szczepionek przeciw grypie” - informuje biuro prasowe Ministerstwa Zdrowia.

Starają się o zwiększenie dostaw

„Początkowo było to 1,85 mln. W tej chwili możemy liczyć, że będzie ich ponad 2,5 mln. W przypadku większego zapotrzebowania będziemy szukali dalszych rozwiązań. Dostawy szczepionek są stopniowo realizowane. Zwracamy uwagę, że Ministerstwo Zdrowia nie zamawia ani nie kupuje szczepionek. To producent, składając wniosek o refundację, oświadcza, że dostarczy daną liczbę szczepionek” - informuje MZ.

- Na ten moment trudno jest ocenić, czy to faktycznie wystarczy. W poprzednim sezonie grypowym w skali kraju zaszczepiło się ok. 1,5 mln osób, czyli 4,12 proc. populacji. Do utylizacji trafiło blisko 100 tys. niewykorzystanych szczepionek. To pokazuje, jak trudno prognozować zapotrzebowanie na tego rodzaju preparaty - mówi Tomasz Leleno.

Przed pandemią Polacy wcale nie garnęli się do szczepienia przeciw grypie.

Przychodnia Wolmed z Wolbromia szczepionki zamawiała w kwietniu. W sierpniu próbowali się dowiedzieć, kiedy będzie dostawa. Jak na razie dostali część zamówienia, za to chętnych jest dużo więcej niż zwykle.

- Nie ma wcale donosowych dla dzieci - martwi się Lidia Gądek, lekarz, szefowa Wolmedu i posłanka z Platformy Obywatelskiej. - Co gorsze nie mam też czym zaszczepić osób z grupy wysokiego ryzyka: cukrzyków, walczących z nowotworami, z chorobami płuc. Dla nich brak szczepionki to jak zabójstwo - dodaje lekarka.

Do jej przychodni codziennie dzwoni wiele ludzi z pytaniem, kiedy można będzie się zaszczepić. Nie umie im na nie odpowiedzieć. Gdy się dopytuje w hurtowniach, kiedy będzie lek, nieraz słyszy, że za dwa dni. Ale za dwa dni słyszy to samo.

- Często pacjenci swoje rozgoryczenie, że nie ma szczepionek wylewają na nas, lekarzy i farmaceutów. Ale to rząd w tej sprawie zrobił stanowczo za mało. Nowy minister zdrowia bardziej się stara - dodaje.

Czy dzięki szczepieniom na grypę bylibyśmy bardziej odporni na zakażenie wirusem SARS-CoV-2? Tego tak naprawdę nie wiadomo.

- Problem polega na tym, że mamy duże obawy nałożenia się w czasie dwóch chorób - typowej infekcji wiosenno-jesiennej oraz Covida - wyjaśnia Edward Piechulek, dyrektor Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu. - Uważam, że należy się szczepić, ponieważ wtedy mamy szansę na to, że typowa infekcja nas ominie. Nie jest nam potrzebny splot dwóch chorób w tym samym czasie. Szczepienia powinny być już dawno przeprowadzone, powinny się już kończyć, a my nie jesteśmy nawet na półmetku, bo szczepionki nie są dostępne - ubolewa.

Współpraca Bartosz Dybała

FLESZ - Milionowe kary za cudowną pościel i garnki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jak się szczepić, jak nie ma szczepionek w aptekach. Obdzwoniliśmy Oświęcim, Olkusz, Chrzanów, Wadowice, Kęty i Andrychów - Chrzanów Nasze Miasto

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto