Pięć lat temu pojawił się pomysł, żeby opracować projekt zagospodarowania terenów ośrodka Czarnej Góry w Olkuszu. Miało to być miejsce, gdzie mogliby ćwiczyć sportowcy różnych dziedzin z całego regionu. Minęło pięć lat, ale w Czarnej Górze nie zmieniło się nic! A to tylko jedna z gminnych inwestycji w Małopolsce zach., które nie zostały zrealizowane.
- Miała być 8-torowa bieżnia lekkoatletyczna, trybuny i zaplecze, boiska, jest tylko basen i korty tenisowe. Ciągle coś obiecują i nic się nie dzieje - denerwuje się Kazimierz Chechelski, trener lekkoatletyki z Integracyjnego Klubu Sportowego w Olkuszu. - Inwestycje są przesuwane w czasie, tymczasem sportowcy nie mają gdzie ćwiczyć - dodaje. A szkoda, bo potencjał jest. Biegacze trenowani przez Chechelskiego odnoszą spore sukcesy. - Pieniądze na projekt zostały wyrzucone w błoto - uważa trener. I ma rację. Projekt powstał w listopadzie 2007 r., kiedy była szansa na pieniądze z Unii Europejskiej na rozbudowę infrastruktury sportowej w związku z odbywającymi się na terenie Polski i Ukrainy mistrzostwami Europy w piłce nożnej. - Jego szacowany koszt wynosił ok. 20 mln zł, ale jego realizacja uzależniona była od otrzymanej dotacji - wyjaśnia Michał Latos z Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu.
Zakładał on m.in. powstanie dwóch boisk treningowych, modernizację istniejącego boiska (wraz z powstaniem bieżni 8-torowej wokół niego), zadaszonych trybun (z zapleczem sanitarnym i szatniami na poziomie boiska i urządzeniami lekkoatletycznymi w części podziemnej). Ponadto, w ramach małej architektury, obejmował budowę placu zabaw dla dzieci (z przystosowaniem dla osób niepełnosprawnych), ustawienie ławek parkowych oraz koszów na śmieci. Zaprojektowana była również droga dojazdowa, parking, nowe przyłącze wodociągowe i kanalizacyjne oraz szereg rozwiązań dotyczących sieci elektrycznej oraz gazowej. Niestety, dofinansowania nie udało się zdobyć, dlatego projekt został odłożony na półkę. - Obecnie nie jest on aktualny. Stanowi jednak bazę propozycji rozwiązań, które, w miarę dostępności funduszy, mogą być realizowane - znów obiecuje Latos.
To samo dotyczy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Libiążu. W 2010 r. pojawił się pomysł, żeby w Libiążu przy ul. Gromieckiej powstało schronisko dla ponad 150 bezpańskich psów i kilkudziesięciu kotów. Gminy Olkusz i Chełmek wstępnie zadeklarowały współfinansowanie budowy domu dla czworonogów. Pomoc zaofiarował też Urząd Marszałkowski w Krakowie w ramach dofinansowania z Unii Europejskiej. Była to dobrze zapowiadająca się inwestycja. Tym bardziej że pieniądze na budowę schroniska zapewne szybko by się zwróciły, ponieważ obecnie gminy dużo wydają na umieszczanie bezpańskich zwierząt w odległych placówkach. Płacą nie tylko za lokum dla psów i kotów, ale także za ich wyłapanie, dowóz i opiekę.
Gmina opracowała więc projekt obiektu za ponad 32 tys. zł. Okazało się wtedy, że sama inwestycja kosztować będzie jakieś 2,7 mln złotych. - Wcześniej były deklaracje gmin, że wspomogą inwestycję, jednak takiej kwoty nie były w stanie udźwignąć, bo byłoby to dla nich nieopłacalne. Sprawy nie dofinansował też Urząd Marszałkowski - wspomina Jacek Latko, burmistrz Libiąża. Jak podkreśla, projekt jest jednak gotowy i będzie można go zrealizować, jak tylko pojawią się na to pieniądze. Wystarczy 3-4 tys. na zmiany w dokumencie. - Co prawda teren przy ul. Gromieckiej został sprzedany pod budowę hali produkcyjnej, ale jest miejsce na schronisko przy ul. Kopalnianej - mówi burmistrz.
Szef gminy zapewnia, że nowe zastosowanie może znaleźć również projekt budowy centrum Libiąża przy osiedlu Flagówka. Ratusz z wysoką wieżą, obok kryty basen, oszklona biblioteka, nowiutka siedziba policji. Wszystko oświetlone, otoczone zielenią, drogami dojazdowymi. Tak miało wyglądać nowe centrum. W 2008 roku gmina wydała na projekt rewitalizacji serca miasta grubo ponad pół mln złotych. Niestety, gmina oczekiwanych pieniędzy z Unii nie dostała. Jak twierdzą radni, było to oczywiste, ponieważ pieniądze można było zdobyć na rewitalizację terenu, nie jego budowę od podstaw. Projekt się przeterminował w listopadzie 2012 r. Burmistrz Latko uważa jednak, że nic straconego. - Chcemy, aby ten projekt był częścią nowego programu rewitalizacji miasta. Przy okazji nowego naboru planujemy ponownie ubiegać się o unijne pieniądze na ten cel - podkreśla.
Są jednak również inwestycje, które nie powstały i raczej już nigdy nie powstaną. Przepadł m.in. pomysł budowy centrum naukowo-dydaktycznego w sołectwie Brodła pod Alwernią w parku krajobrazowym przy potoku Rudno. Na 144 hektarach miały tam powstać laboratoria, budynki dydaktyczne oraz część gastronomiczno-hotelowa.
Nie ma również szans na wzniesienie hali sportowej przy Zespole Szkół w Wolbromiu. Pomysł na jej budowę zrodził się w 2006 r. Szacowany koszt wynosił ok. 9 mln zł, z czego dofinansowanie miało wynieść 3 mln zł. Niestety, w 2009 r. już podczas budowy koparka natrafiła na ludzkie kości. Okazało się, że przed wojną był w tym miejscu żydowski cmentarz. Pojawił się więc pomysł, by przesunąć budowę trochę dalej. Jednak podczas przekopów kontrolnych znów natrafiono na ludzkie kości. W 2011 r. budowę więc wstrzymano i rozwiązano umowę o dofinansowanie.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?