Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Daniel Wołkiewicz: "Nie przechodźmy obojetnie koło bezdomnych"

Katarzyna Ponikowska
Daniel Wołkiewicz
Daniel Wołkiewicz archiwum
W nocy z wtorku na środę w Małopolsce zapowiadany jest silny mróz. Temperatura może spaść do -20 st. C w kotlinach i -15 st. na pozostałym obszarze. Daniel Wołkiewicz z Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego apeluje, by w tak zimne dni szczególnie zwracać uwagę na bezdomnych.

Zima jest szczególnie niebezpieczna dla osób bezdomnych. Jak możemy pomagać?
Daniel Wołkiewicz: Na pewno trzeba reagować. Nie można przechodzić obojętnie obok takich osób. Jeśli widzimy, że ktoś nie ma się gdzie podziać, trzeba poinformować policję lub straż miejską. Można dzwonić pod numer alarmowy 112 lub bezpośrednio do nas: 32 647 14 41.

Czasem te osoby bronią się jednak przed pomocą. Co wtedy?
- Warto z nimi porozmawiać. Słowo "noclegownia" często osobom bezdomnym źle się kojarzy. Trzeba ich przekonać, że u nas nie jest wcale źle. Często mamy tak, że ktoś bardzo się broni przed przyjazdem do nas, ale kiedy już tu jest, kiedy widzi, co i jak, zaczyna nam ufać.

Wasze noclegownie są już pełne?
- Zimą jest rzeczywiście coraz więcej chętnych. Mamy w sumie siedem ośrodków, pięć na Śląsku i dwa w Małopolsce. W Gorenicach mamy 40 miejsc, w Kluczach - 80. Na tę chwilę wszędzie jest pełno. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się ośrodek w Kluczach, który jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. W tym momencie mamy u nas 12 osób na wózkach.

Czy zdarza się tak, że nie przyjmujecie bezdomnego, bo już nie ma miejsca?
- Nie ma takiej opcji. Przyjmujemy każdego, nikt nie zostaje bez pomocy. Nawet jeśli pierwszą noc musi spędzić w korytarzu czy na świetlicy. Następnego dnia zastanawiamy się, co dalej.

A ma znaczenie, skąd jest dana osoba?
- Nie. Często w ogóle trudno zlokalizować, skąd ktoś pochodzi. Najpierw pracownik socjalny musi przeprowadzić wywiad. Potem kontaktujemy się z konkretną gminą i ustalamy, co dalej zrobić i gdzie taką osobę umieścić.

A są jakieś przeszkody w przyjęciu bezdomnego?
- Największym problemem jest alkohol. Ale nie skreślamy pijących. Staramy się ich wspierać, zachęcić do odejścia od starego życia.

A choroby?
- Nie są przeszkodą. Mamy w ośrodkach lekarzy i pielęgniarki.

Na jak długo bezdomny do was trafia?
- Nie ma ustalonego okresu. Niektórzy są kilka dni, niektórzy zostają na stałe.

A jak już ktoś zostaje, znajdujecie mu jakieś zajęcie?
- To nasza misja, więc nie tylko karmimy i dajemy dach nad głową. Mamy kilka centrów integracji społecznej. Uczymy powrotu do społeczeństwa i zawodu. Mamy pracownię budowlaną, stolarską, gastronomiczną. Uczymy opieki nad osobami starszymi i zajęć w gospodarstwie rolnym. Praca daje najlepszy efekt w powrocie tych ludzi do normalności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto