Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chrzanów, Olkusz: urzędnicy są na elektrosmyczy?

Magdalena Balicka
Klaudia Remsak z chrzanowskiego starostwa rozlicza się z każdej przepracowanej minuty
Klaudia Remsak z chrzanowskiego starostwa rozlicza się z każdej przepracowanej minuty Magdalena Balicka
"Gazeta Krakowska" postanowiła sprawdzić, czy punktualność chrzanowskich i olkuskich urzędników jest wzorcowa. Niektórzy mieszkańcy zarzucają im, że otwierają swe okienka nawet z kilkunastominutowym poślizgiem, a kończą pracę przed czasem.

- Było za dziesięć piętnasta, gdy wpadłam do libiąskiego magistratu złożyć wniosek w wydziale nieruchomości. Pokój był zamknięty na siedem spustów - przekonuje Marta Noworyta z Libiąża. W drodze powrotnej zauważyła urzędniczkę, gdy odjeżdżała samochodem w kierunku centrum miasta. 25-letni Kamil z Chrzanowa także nie załatwił swej sprawy w magistracie.

- Urwałem się z pracy na piętnaście minut, by donieść do urzędu brakujące pismo. Okazało się, że urzędniczka wyszła do bufetu - opowiada chrzanowianin. Po 15 minutach pani nadal nie było. Pracownicy chrzanowskiego urzędu, podobnie jak ich koledzy z Trzebini, Libiąża, Babic, Alwerni i całego powiatu olkuskiego, rozliczają się z przepracowanych godzin w tak zwanym zeszycie wejść i wyjść.

Ten sposób nie jest jednak skuteczny. Potwierdza to Janusz Kawala, sekretarz chrzanowskiego starostwa, który przed rokiem wpadł na pomysł, by zainwestować w elektroniczny rejestrator czasu pracy. Twierdzi, że to był strzał w dziesiątkę. - Trudno było wyegzekwować od niektórych osób punktualności - przyznaje sekretarz.
Ustne upomnienia na niewiele się zdawały. Niektórzy urzędnicy docierali do pracy nawet z piętnastominutowym opóźnieniem. Inni wychodzili przed czasem.

Problem rozwiązały elektrokarty. - Teraz każde wejście i wyjście z budynku jest rejestrowane - informuje sekretarz. Dyscyplina pracy wzrosła według niego do stu procent. - Jeśli nawet ktoś spóźni się minutę lub dwie, musi je odpracować - podkreśla Janusz Szczęśniak, chrzanowski starosta. Dodaje, że punktualność brana jest pod uwagę również przy corocznej ocenie pracownika.

Może najwyższy czas, by śladem starostwa poszły także inne urzędy. Przecież czas to pieniądz. Także urzędników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto