Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Borys Stepanyan dostał trzy razy tak w "Must Be The Music"

Katarzyna Ponikowska
Borys Stepanyan
Borys Stepanyan archiwum prywatne
16-letni Borys Stepanyan z Bukowna jest uczniem I LO w Olkuszu. W marcu wystąpił w programie "Must Be The Music". Dostał trzy razy "tak".

Był stres przed występem?
Borys Stepanyan: Nigdy w życiu nie stresowałem się bardziej niż 10 sekund przed wejściem na scenę, gdy jeden z producentów odliczał czas.

Długo myślałeś, czy wziąć udział w programie?
Zdecydowałem się w dniu, kiedy był casting. Dowiedziałem się, że mój kolega na nim jest. Ja w tym czasie leniuchowałem, więc od razu zdecydowałem wysłać kilka swoich nagrań na internetowy precasting. Kilka dni później dostałem informację, że mam zjawić się na nagraniach. Byłem pozytywnie zaskoczony.

Spodziewałeś się, że przejdziesz dalej?
Czekając kilkanaście godzin na występ, byłem coraz bardziej zmęczony. Pojawiało się zwątpienie w to, że dobrze zaśpiewam. Utwór "Prawdziwe powietrze" do trudnych co prawda nie należy, jednak nie ma w nim też nic, czym mógłbym zaskoczyć jurorów. Po występie myślałem, że pojawią się negatywne oceny. Po ogłoszeniu werdykt, poczułem ogromna ulgę i byłem zszokowany.

Teraz półfinał?
To że dostałem pozytywną ocenę, nie świadczy, że wystąpię na żywo.W tym miesiącu jurorzy będą wybierać osoby, które wystąpią w półfinale. Mam nadzieję, że się uda. Ale jeśli nie, to trudno. Sam występ na castingu był czymś fascynującym.

Jaka atmosfera panowała podczas programu?
Było wspaniale. Miałem u boku swoją instruktorkę, Agnieszkę Rosę, która cierpliwie czekała ze mną na występ podnosząc mnie na duchu.

Którego z jurorów obawiałeś się najbardziej?
Każdego. Na szczęście nikt nie powiedział mi nic złego, z czego się naprawdę cieszyłem. Mimo że szanowne jury potrafi być naprawdę surowe podczas komentowania innych występów.

Po programie ludzie bardziej cię rozpoznają?
Czasem ludzie prosili mnie o autograf. Nie wiedziałem jak się zachować. Niektóre nieznajome osoby podchodzą i gratulują mi występu. To bardzo miłe.

Koledzy są zazdrośni?
Są osoby, które mnie wspierają, ale są też takie, które zazdroszczą. Myślę, że to normalne. Ja tylko zaśpiewałem w programie i broń boże nie uważam się za nikogo wielkiego.

A kiedy zacząłeś śpiewać?
Podobno, gdy byłem kilkuletnim chłopcem, siadałem przy telewizorze i śpiewałem piosenki, które usłyszałem.

Co najbardziej lubisz w śpiewaniu?
Muzyką można przekazać takie emocje, jakie w żaden inny sposób przekazać się nie da.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto