Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

75 lat temu Niemcy rozstrzelali Antoniego Kocjana, olkuszanina, który wygrał wojnę

PD
Antoni Kocjan Archiwum muzeum Auschwitz
75 lat temu, 13 sierpnia, podczas ostatniej egzekucji więźniów Pawiaka, Niemcy rozstrzelali Antoniego Kocjana, inżyniera, oficera AK, więźnia Auschwitz. Po zwolnieniu z obozu kierował akcją rozszyfrowania tajnych broni niemieckich – V-1 i V-2. W ten sposób przyczynił się wygrania przez aliantów wcześniej wojny oraz ocalił życie wielu ludzi.

„Olkuszanin, który wygrał wojnę” – tak o Antonim Kocjanie w 2013 roku napisał na swoim blogu dr Adam Cyra, historyk, który przez długie lata związany z Muzeum Auschwitz.

Człowiek, który zatrzymał rakiety

Antoni Kocjan urodził się 12 sierpnia 1902 r. we wsi Skalskie (dzisiaj jest to dzielnica Olkusza). Ojciec Michał zmarł w 1933 r. Matka – Franciszka z Żurowskich, zmarła w 1969 r.

Michał i Franciszka Kocjanowie mieli czworo dzieci: Ludwika – wcześnie zmarłego, Annę, Bolesława-pilota (1908-1981) i Antoniego, który po ukończeniu szkoły powszechnej, uczył się w Gimnazjum im. Króla Kazimierza Wielkiego w Olkuszu, gdzie zdał maturę w 1923 r.

Kiedy młody Antek trapił się, że jest niewysoki, matka mówiła mu: „Nie martw się, żeś Łokietek, będziesz dzielnym królem”. Jako uczeń gimnazjalny należał do harcerstwa. Podczas wojny polsko-bolszewickiej, od 20 sierpnia 1920 r. do 1 marca 1921 r., służył ochotniczo w 11 pułku piechoty WP.

Podczas okupacji związał się z ZWZ, a potem AK, w której posiadał stopień kapitana. 19 września 1940 r. został przypadkowo aresztowany w drugiej wielkiej łapance ulicznej w Warszawie i osadzony na Pawiaku. Z więzienia, nocą z 21 na 22 września, Niemcy deportowali go do KL Auschwitz. Transport liczył 1705 więźniów. Razem z nim do obozu trafił m.in. rtm. Witold Pilecki.

Zwolniono go około rok później, dzięki staraniom jego znajomych z Warszawy i technicznej firmy niemieckiej „Techno-Service”, w której pracował przed aresztowaniem.

Po zwolnieniu ponownie podjął pracę we wspomnianej firmie niemieckiej jako zaopatrzeniowiec. We wrześniu 1941 r. wrócił do działalności konspiracyjnej w ZWZ/AK – udzielając się w tajnej produkcji ręcznych granatów zaczepnych oraz zajmując się naprawą pistoletów i produkcją do nich niektórych elementów. W zakresie wytwarzania granatów współpracował ze swoim kolegą gimnazjalnym z Olkusza, Tadeuszem Gurbielem.

Ponadto w budynku warsztatów szybowcowych Kocjana powstała tajna drukarnia wojskowa, która była największa drukarnią konspiracyjną w okupowanej Polsce.

Dr Cyra zaznaczył, że w latach 43-44 polski wywiad pod kierownictwem Antoniego Kocjana wnieśli ogromny wkład w rozpoznanie niemieckiego ośrodka badań rakietowych na wyspie Uznam. Dodatkowo Kocjan rozszyfrował tajemnice niemieckich bomb latających V-1 i rakiet dalekiego zasięgu V-2.

Aresztowanie Antoniego Kocjana w czerwcu 1944 r. nie mało nic wspólnego z jego wywiadowczą działalnością lotniczą oraz z produkcją granatów, lecz jedynie wiązało się z wykryciem wspomnianej tajnej drukarni wojskowej. Ten zaś zręcznie się bronił, że z jej działalnością nie miał nic wspólnego.

W dniu 12 lipca 1944 r. Elżbieta Kocjanowa została zwolniona z Pawiaka. Jej mąż również miał być zwolniony, lecz Antoniego Kocjana zdradziła łączniczka AK, informując gestapowców z Pawiaka o jego udziale w konspiracyjnej produkcji granatów.

Antoni Kocjan został rozstrzelany w grupie ostatnich więźniów Pawiaka 13 sierpnia 1944 r. Jego grób na zawsze pozostanie nieznany.

Rozkazem gen. Tadeusza „Bora”- Komorowskiego, wydanym pod koniec powstania warszawskiego, za swoje niezwykłe zasługi, Antoni Kocjan został odznaczony Krzyżem Orderu Virtuti Militari V klasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 75 lat temu Niemcy rozstrzelali Antoniego Kocjana, olkuszanina, który wygrał wojnę - Gazeta Krakowska

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto