FLESZ - Protokoły sanitarne pomogą otworzyć biznes?
Główna bohaterka filmu „Tak ma być” – Joanna „Jo” Lisiecka jedzie na autopilocie w życiu zawodowym, rodzinnym i osobistym. Wydaje jej się, że nikt nie dowie się o podwójnym życiu, które prowadzi i że potrafi wszystko rozegrać po swojemu. Tymczasem życie szykuje jej niespodziankę.
- Moja bohaterka obraca się w trzech sferach. To jest jej dom, to jej praca, bo jest nauczycielką w szkole, w której jej mąż jest dyrektorem oraz jej mieszkanie, swego rodzaju samotnia, w której prowadzi ukryte życie, o którym nikt nie wie
– mówi nam Agata Buzek.
Główna bohaterka „Tak ma być” wydaje się kontrolować swoje życie, ale okazuje się, że to nie takie proste. Poddaje się zauroczeniu i wikła się w romans ze swoim kolegą z pracy. Ta sytuacja z czasem staje się coraz trudniejsza dla jednej i drugiej strony. Jak się to skończy?
- Nasz film to opowieść o narastającym lęku wobec sytuacji, w której trzeba sobie powiedzieć prawdę na temat swego życia. Na temat swych pragnień, temperamentu, problemów, tego, co jest opresyjne i nam nie pasuje. Opowiadamy w tym filmie o tym, czy da się dojść do tej prawdy jakimiś innymi metodami niż te straszne i drastyczne. Bo ta prawda zawsze jest wyzwalająca
– dodaje Agata Buzek.
Na potrzeby roli w „Tak ma być” aktorka zmieniła swój wygląd w zaskakujący sposób. Ta metamorfoza ma oczywiście swoje uzasadnienie w opowiadanej na ekranie historii.
- Jestem w tym filmie siwa. W gruncie rzeczy wydało nam się to naturalne. Joanna to kobieta, która jest trochę starsza ode mnie. Ona jest jaka jest – pomimo tego, że ma siwe włosy, to się nie farbuje. To wynika ze scenariusza: ona szuka swojej drogi, bezkompromisowej prawdy o sobie. To była propozycja reżysera, ale z tego, co widziałam w filmie, to działa
– mówi Agata Buzek.
„Tak ma być" jest trzecią pełnometrażową fabułą w dorobku Łukasza Grzegorzka, po świetnie przyjętym w Polsce i zagranicą „Kamperze” oraz „Córce trenera”, nagrodzonej m.in. na festiwalach MFF Cottbus oraz Mastercard OFF Camera.
- To nasz drugi wspólny film po „Córce trenera”. Wspaniale się nam pracowało na planie. To jest taki reżyser, który na każdym poziomie pracy proponuje rozmowę. Ja wiem, że on słucha i rozumie to, co ja mówię. I na odwrót. Łukasz ma głęboki wgląd w dusze bohaterów. Dlatego ma nieoczywiste uwagi. Jest otwarty na niekonwencjonalne pomysły – choćby na ten kolor włosów głównej bohaterki. Czyli począwszy od drobiazgów, a skończywszy na całości. Każdy aktor życzyłby sobie takiej współpracy
– podkreśla Agata Buzek.
W pozostałych rolach zobaczymy w „Tak ma być” Jacka Braciaka, Adama Woronowicza, Jakuba Zająca, Małgorzatę Zajączkowską oraz Karolina Bruchnicką.
- Spotkaliśmy się na planie również z czterema młodymi osobami – dwiema świeżo po szkole, a dwiema jeszcze przed studiami. I wszyscy byli absolutnie wspaniali. To czysta przyjemność pracować z takimi partnerami – patrzeć w oczy i widzieć co tam się dzieje. Wspólnie omawialiśmy wiele pomysłów i pomagaliśmy sobie nawzajem. To było wspaniałe połączenie intensywnej pracy i oczywiście związanej z tym stresów i wątpliwości z przyjemnym pobytem w pięknej i słonecznej Nysie
– dodaje Agata Buzek.
Film kręcono nieprzypadkowo w Nysie – to rodzinne miasto Łukasza Grzegorzka. Autorką zdjęć do „Tak ma być”, które realizowano na przełomie sierpnia wi września zeszłego roku, jest Weronika Bilska. Za scenografię odpowiada Jagna Dobesz, charakteryzację Monika Kaleta, zaś za kostiumy - Anna Sikorska. W realizację ścieżki dźwiękowej zaangażowany jest słynny czeski bard - Jaromír Nohavica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
