Tragedia w stoczni to nie był wypadek tylko zabójstwo
W poniedziałek, 15 kwietnia, przy ulicy Przetocznej w Gdańsku miało dojść do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Poszkodowanym był 37-letni mężczyzna. Na terenie hali produkcyjnej kierujący wózkiem widłowym najechał na pokrzywdzonego przyciskając go do części konstrukcji hali. Pokrzywdzony doznał rozległego urazu zmiażdżeniowego i zmarł. Przyczyną jego zgonu był wstrząs urazowy.
- W oparciu o dokonane ustalenia, w tym zapis monitoringu ustalono, że zachowanie kierującego nie było przypadkowe - informuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Prokurator zarzucił mu popełnienie przestępstwa zabójstwa, to jest czynu z art. 148 § 1 k.k. w zamiarze ewentualnym. Pokrzywdzony to obywatel Gruzji (37lat), były pracownik podejrzanego, który w dniu zdarzenia przyszedł po zaległe wynagrodzenie. Na tym tle pomiędzy mężczyznami doszło do wymiany zdań, po której podejrzany wsiadł do wózka. Czynności z udziałem podejrzanego (49 lat) zostały przeprowadzone 16 kwietnia br. Nie przyznał się on do popełnienia zrzuconego mu czynu. Odpowiadając na pytania prokuratora złożył wyjaśnienia pozostające w sprzeczności z materiałem dowodowym. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście w Gdańsku.
O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Gdańsk.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?