Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przyjazny klimat najpiękniejszej krainy. Juromania 2023 zakończona, wrażenia zostają na zawsze

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
To było święto w klimacie Jury. Tajemnicze zamki, podziemne korytarze, nocne wizyty w jaskiniach, a do tego pokazy walecznych rycerzy, tańce uroczych dam i całe średniowieczne obozowiska. Nie obyło się bez smakowitych dań staropolskiej kuchni, zapachu ziół i przypraw. To wszystko i wiele więcej podziwiali i smakowali uczestnicy Juromanii, bo w trzeci weekend września tradycyjnie odbywało się Święta Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Mieszkańcy tego terenu i turyści przybywający tłumnie z całego kraju i zagranicy mogli spędzić czas w tej najpiękniejszej krainie ciągnącej się przez Małopolskę i Śląsk. Wielu już wie, że chce tu wracać.

Atrakcji dla juromaniaków nie zabrakło w tej krainie pełnej zamków, miejsc historycznych, ostańców, uroczych szlaków i wspaniałych krajobrazów. W tym roku organizatorzy wielkiego jurajskiego świętowania: Małopolska, Śląsk, Związek Gmin Jurajskich i gospodarze poszczególnych atrakcji postawili na prezentację najpiękniejszych walorów Jury w prawie 50 lokalizacjach. Pokazali niezwykłą atmosferę. Od piątku 15 września, aż do niedzieli 17 września cała okolica wypełniła się barwnymi i widowiskowymi rekonstrukcjami historycznymi, spektaklami, pokazami teatrów ognia, koncertami.

- Przesłanie motywu przewodniego tegorocznej Juromanii opiera się na dwuznaczności słowa klimat: z jednej strony odnosi się do wyjątkowych walorów naturalnych, z drugiej do niezwykłego nastroju, jaki panuje na Jurze - podkreśla Iwona Gibas z zarządu województwa małopolskiego.

Raj dla miłośników aktywnego odpoczynku

Propozycje były dla osób o wszelkich zainteresowaniach. Miłośnicy aktywnego odpoczynku ruszyli na szlaki piesze, rajdy rowerowe, próbowali swoich sił we wspinaczce skałkowej i eksploracji jaskiń. Wycieczki z dreszczykiem były nocą w jaskiniach: Nietoperzowej i Wierzchowskiej. A Jurajska Grupą GOPR zaproponowała wycieczkę po skalnych ścianach, czyli naukę podstaw wspinaczki i ratownictwa medycznego.

Do Doliny Będkowskiej przybyło około 400 biegaczy zawodników dorosłych i dzieci. Rywalizowali podziwiali piękne, ale wymagające jurajskie szlaki na trasie Eko Biegu.

- Trasy tutaj są trudne. To nie jest miejska trasa po asfalcie, prowadzi leśnymi drogami. Okolica jest piękna można podziwiać naturalne ukształtowanie terenu z kamieniami i korzeniami, ale trzeba uważać na długich podbiegach, ale także podczas zbiegu - mówi Radosław Kłeczek z gminy Wielka Wieś, zwycięzca biegu.

Aktywnie było również za sprawą Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego, który zaprosił do Lasu Wolskiego na Polanę Lea, na Jurajski Piknik Edukacyjny, który cieszył szczególnie najmłodszych juromaniaków.

Dociekliwi uczestniczyli święta stawiający na edukację na warsztatach uczyli się przyrządzać przyprawy do ciast, komponować zioła do staropolskich potraw, lepić z gliny, ale zwiedzali historyczne miejsca, które nie są na co dzień udostępniane turystom.

Historia w sanktuariach i maleńkich kościółkach

Początek jurajskiego szlaku już kolejny raz był w Krakowie. Klimatyczne i patriotyczne propozycje mieli ojcowie paulini w klasztorze na Skałce.

Przeor o. Mariusz Tabulski zachęcał do poznawania 550-letniego dziedzictwa paulińskiego. Podkreślał, że paulińskie klasztory w Krakowie i Częstochowie stanowią pomost dla Juromanii, spinają cały szlak Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Zakonnicy opowiadali o swoim codziennym życiu, częstowali wodą z cudownego źródła i zapraszali do odwiedzenia Biblioteki Miechowity oraz wysłuchania koncertu w hołdzie ojcu Kordeckiemu.

Jurajski klimat można było poczuć też na wzgórzu Grodzisko w Skale. Tam turyści poznawali kościółek pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i bł. Salomei. Ta zakonnica - klaryska, siostra księcia Bolesława Wstydliwego miała tu swoją pustelnię. Podczas święta Jury można było tam zaglądnąć i podziwiać maleńki domek, z Górą Kalwarią w środku i kamiennym łóżkiem bł. Salomei.

Juromania nie mogła ominąć Kaplicy na Wodzie. Tu przewodnicy opowiadali o dziejach ojcowskiego uzdrowiska i powstaniu świątyni na rzece Prądnik. A idąc wzdłuż rzeki w głąb Ojcowa turystów czekały urokliwe plenerów i smakołyki w Pstrągu Ojcowskim. Oferowano miejscowe specjały i trunki z okolicznych winnic.

Rycerze i piraci witali w zamkowych bramach

W Korzkwi pod zamkiem rycerze rozbili obóz, przygotowali historycznie pokazy i walki. Dzieje wioski i zamku można było poznać podczas questu z Eleonorą Wodzicką, dawną właścicielką tutejszych dóbr. Natomiast na zamek Tenczyn w Rudnie przybyli piraci. Tu organizowano naukę wiązania węzłów, zabawy, warsztaty, a przewodnicy opowiadali średniowieczne dzieje podczas zwiedzania warowni.

Na Zamku w Pieskowej Skale zwiedzających przywitano spektaklem "Romeo i Julia" oraz widowiskami opowiadającymi o zwyczajach szlacheckich, zachowaniu przy stole, toastach i średniowiecznych tańcach. Do atrakcyjnych miejsc tego święta dołączył w tej edycji Zamek Lipowiec, otwarty niedawno po renowacji. W średniowiecznym klimacie goście zwiedzali tę warownię z przewodnikiem i oglądali pokaz tańców z ogniem.

Między zamkami Bydlin i Rabsztyn można było kursować za sprawą rajdu rowerowego. W Bydlinie zaprezentowano tradycje łowieckie i warsztaty czerpania papieru, które wciągnęły do zabawy przybyłych gości.

Program Juromanii w Rabsztynie wypełniły pokazy strojów i muzyki dawnej, sokolnicy, rekonstrukcje historyczne, degustacje kuchni rycerskiej, a także marsz nordic walking i inne atrakcje dla aktywnych. Goście doskonale bawili się podczas Pikniku Sarmackiego.

Odpust w muzeum i atak na miasto

Muzeum Małopolski Zachodniej w Wygiełzowie zaprosiło na Odpust pod Czerwoną Jarzębiną z pokazami kulinarnymi, kiermaszem lokalnych przysmaków i rękodzieła. W Olkuszu udostępniono słynne organy Hansa Hummla w Kościele Św. Andrzeja i kolekcję skamieniałości. Juromaniakom przybliżono tradycje sarmackie i odegrano inscenizację ataku lisowszczyków na miasto.

Na Pustyni Błędowskiej dla spragnionych wrażeń "wyrosła" Oaza Arabska, która przyciągnęła wielu amatorów pustynnych zabaw. Goście ruszyli na niezwykle lubiany– Rajd Świetlika.

Śląskie, tajemnicze szlaki, rekonstrukcje i koncerty

W Śląskiej części Jury Juromania zawitała na Jasną Górę, do Częstochowy, Żarek, Lelowa, Koziegłów, Zawiercia, a także do Jaskinii Głębokiej, pod Okiennik Wielki, na Zamek w Olszynie, Ogrodzieniecki w Podzamczu, Siewierzu oraz Pilcza w Smoleniu. Podobnie jak w Małopolsce nie zabrakło okazji do zabawy i wspólnego świętowania. Królowały pokazy historyczne, rekonstrukcje, w tym inscenizacja słynnej bitwy pod Mełchowem w jej 160 rocznicę. Nie zabrakło koncertów, wspólnych biesiad, degustacji lokalnych potraw, ale także warsztatów edukacyjnych i okazji do aktywnego wypoczynku na łonie przyrody.

Juromania to zachęta do odkrywania wspaniałych miejsc na Szlaku Orlich Gniazd i podziwiania przyrody. W oczekiwaniu na kolejną edycję Święta Jury Krakowsko-Częstochowskiej warto wyruszyć rowerem albo pieszo do tej krainy, zwiedzać miejsca historyczne, poczuć ten klimat i odpoczywać na co dzień.

Jak podkreślają organizatorzy święta - Jura jest piękna i klimatyczna o każdej porze roku! Warto śledzić stronę juromania.pl oraz profili Juromanii na FB i Instagramie w poszukiwaniu wspomnień z tegorocznej edycji oraz informacji na temat kolejnych odsłon wydarzenia.

Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto