Obwodnica Olkusza do poprawki!

Lista usterek, które pojawiają się przy budowie obwodnicy Olkusza, jest bardzo długa: zapadliska, osuwające się skarpy czy - jak w ostatnich dniach - zapadające się studzienki kanalizacyjne. - Ta obwodnica to jakiś bubel drogowy - mówią olkuszanie.

Problem ze studzienkami na ul. Kochanowskiego zaczął się kilka tygodni po tym, jak wykonawca położył na nowej drodze asfalt. - Przy kilku studzienkach droga zapadła się nieznacznie - zauważył radny Łukasz Kmita, który zaczął interesować się sprawą. Prawdopodobnie problemem jest źle wykonana podbudowa. Po jego interwencji w piątek drogowcy zdecydowali się zerwać asfalt na odcinku od nowego ronda do skrzyżowania z ul. Krasińskiego. - To było nie do uniknięcia. W przeciwnym wypadku musieliby robić co pięć metrów łaty. Jak by to wyglądało na nowiutkiej drodze? - zwraca uwagę radny.

Problemem są też osuwające się skarpy, np. w okolicy skrzyżowania ulic Kochanowskiego i ks. Gajewskiego, gdzie po deszczu ziemia się osuwa i zasypuje rów. - Po drugiej stronie ul. Kochanowskiego, poniżej skrzyżowania z Sosnową, pojawiło się z kolei głębokie zapadlisko - dodaje Jan Krawczyk, mieszkaniec Olkusza. Jednak szczególnie bulwersuje olkuszan słup sygnalizacji świetlnej wkopany... w środek chodnika. Na razie nie udało nam się dowiedzieć, kto wpadł na tak genialny pomysł. Zapytany o to Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie zdziwił się i obiecał przyjrzeć się sprawie. Po kilku dniach dostaliśmy odpowiedź. - Słup sygnalizacji świetlnej zostanie przestawiony poza chodnik - obiecał Leśniak.

- Przy tak dużej liczbie usterek nasuwa się pytanie, czy inspektorzy nadzoru z ramienia ZDW we właściwy sposób kontrolowali budowę. Bardzo niepokoi mnie fakt, że jeszcze przed oddaniem drogi do użytku pojawiły się tak poważne wady - uważa radny Kmita. - Wobec osób, które dopuściły się zaniedbań, trzeba wyciągnąć konsekwencje.

Leśniak zapewnił, że to wykonawca pokryje wszystkie koszty związane z poprawkami. - Do regulacji jest 10 sztuk włazów studni kanalizacji deszczowej - powiedział Leśniak. Jeśli chodzi natomiast o wykonane skarpy nasypu drogowego w obrębie skrzyżowania obwodnicy z ul. Ks. Gajewskiego (Biema), urzędnik wyjaśnia, że w czasie kilkukrotnie występujących intensywnych opadów deszczu prace nie były jeszcze skończone. - Głównie z tego powodu nasypy zostały zniszczone, a także z uwagi na duże nachylenie jezdni na tym odcinku, co wiąże się z szybko spływającą wodą - mówi. Obecnie trwają prace wykończeniowe na skarpach o wysokości większej niż 2 m związane z ułożeniem maty przeciwerozyjnej wzmocnionej geosiatką poliestrową, która ma umożliwić zakorzenienie się trawy i zapobiec kolejnym uszkodzeniom. Ponadto w miejscach gdzie woda się koncentrowała zanim spłynęła po skarpach są montowane betonowe korytka ściekowe jako dodatkowe zabezpieczenie skarp. - Nasyp drogowy jest prawidłowo wykonany i zagęszczony i odebrany na podstawie wykonanych badań - zapewnia Leśniak.

Drogowe buble Olkusza
W Olkuszu trudno o inwestycję drogową, która nie wymagałaby poprawek.
* Rok temu pisaliśmy o ul. Podgrabie, gdzie asfalt położony został tak, że można go było po prostu podnieść. W ogóle nie związał się z podłożem. Cała Polska usłyszała o ulicy w Olkuszu, z której można zwinąć asfalt niczym dywan.
* Fenomenem jest ul. Szpitalna, która przeszła gruntowny remont w listopadzie 2008 roku. Prace kosztowały około dwóch milionów złotych. Niestety, od początku jakość ich wykonania budziła zastrzeżenia zarówno mieszkańców, jak i urzędników. Po każdej zimie pojawiają się nowe wyrwy w nawierzchni, asfalt pęka, a studzienki się zapadają.
* W kwietniu tego roku pisaliśmy z kolei o ul. Parkowej. W 2012 r. rozpoczęła się tam budowa sieci wodociągowej. Trwała kilka miesięcy. W połowie roku 2013 na drodze został położony nowy asfalt. W r. 2014 ulica została ponownie rozkopana, a robotnicy zerwali asfalt, żeby wybudować z kolei kanalizację sanitarną. Urzędnicy tłumaczyli, że nie dało się zrobić tego za jednym razem, ponieważ nie było pieniędzy.