Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Olkuszu: nie żyje górnik z kopalni "Pomorzany"

Małgorzata Gleń
archiwum Polskapresse
41-letni górnik, pracownik kopalni rudy cynku i ołowiu "Pomorzany" należącej do Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław zmarł od wybuchu, do jakiego doszło pod ziemią. Do tego tragicznego wypadku doszło wieczorem w miniony wtorek, podczas wiercenia otworów strzałowych.

To drugi wypadek w ZHG Bolesław w ostatnich latach. Wypadek wydarzył się na poziomie 250 metrów pod ziemią. Zmarły górnik był strzałowym. Znajdował się w pobliżu maszyny, która wierciła otwory. Prawdopodobnie eksplodowała resztka materiału wybuchowego w otworze, która została tam pozostawiona z poprzedniego strzelania.

Czytaj także: Zabójstwo kibica Cracovii: jeden z aresztowanych wypuszczony po przesłuchaniu

- To tak zwana "fajka" - resztka materiałów wybuchowych. Została naruszona i stąd wybuch - tłumaczy Krzysztof Kajda, kierownik działu bhp i szkolenia ZGH Bolesław. - W naszej kopalni nigdy wcześniej podobne zdarzenie nie miało miejsca.

Ranny górnik został natychmiast wywieziony na powierzchnię. Nie udało się uratować mu życia. Zmarł po około godzinnej reanimacji. Był mieszkańcem Olkusza. Zostawił rodzinę. W skład komisji badającej tragedię wchodzą przedstawiciele Głównego Urzędu Górniczego w Katowicach, specjaliści z Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie oraz służby ZGH Bolesław. Śledztwo prowadzi także Prokuratura Rejonowa w Olkuszu.

- Prokurator prowadzący sprawę był na miejscu zdarzenia. Śledztwo jest już w toku - mówił wczoraj Cezary Dyląg, zastępca prokuratora rejonowego w Olkuszu. To drugi w ostatnich latach śmiertelny wypadek w ZGH Bolesław. Kilka lat temu zginął tam górnik, którego uderzył odłamek po strzale, mimo że znajdował się w innym korytarzu.

Jak podaje Wyższy Urząd Górniczy, w całym 2010 roku w górnictwie zginęły 24 osoby. Był to zarazem najbezpieczniejszy rok w dziejach powojennego górnictwa w Polsce! Dla porównania, w jednym tylko wypadku z 21 listopada 2006 w KWK Halemba w Rudzie Śląskiej zginęło 23 górników. W 2010 roku 15 górników zginęło w kopalniach węgla kamiennego, ośmiu w kopalniach rud miedzi, jedna w górnictwie nafty i gazu. Rok wcześniej śmiertelnych ofiar górniczej pracy było aż 38 (w tym 36 w kopalniach węgla). W tym roku zginęły już cztery osoby. Trzy w kopalniach węgla kamiennego i górnik z "Pomorzan". W 2010 roku liczba wszystkich wypadków w górnictwie to 3342. To o pięć procent mniej niż było rok wcześniej.

WUG uruchomił specjalny numer telefonu dla górników (32 736 19 47), pod którym można zgłosić przypadki łamania w danej kopalni przepisów bhp. Wszystko za sprawą serii wypadków, do których doszło pod ziemią w ostatnich tygodniach. - Nie można wykluczyć, że genezą tych wypadków są pośpiech i pogoń za dobrym wynikiem ekonomicznym zakładu - mówi dr inż. Piotr Litwa, prezes WUG. - Dlatego proszę górników, by nie tolerowali lekceważenia zagrożeń. Mogą do nas dzwonić w każdej chwili - dodaje.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tragedia w Olkuszu: nie żyje górnik z kopalni "Pomorzany" - Olkusz Nasze Miasto

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto