Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seniorzy jadą do sanatoriów podreperować ciało i... duszę!

Magdalena Balicka
UTW Chrzanów
Podpowiadamy krok po kroku, co należy zrobić, by wyjechać na turnus do sanatorium. Seniorzy z Chrzanowa zdradzają kuracyjne przygody i radzą kolegom, na co zwrócić uwagę

Maria Pazur z Chrzanowa niedawno przeszła na emeryturę. Po kilkudziesięciu latach siedzenia za biurkiem zaczął szwankować jej kręgosłup. Do tej pory nigdy nie korzystała z żadnych zabiegów rehabilitacyjnych, bo nie miała na to czasu. Teraz chce zadbać o zdrowie i po raz pierwszy w życiu wyjechać do sanatorium. Nie wie jednak, od czego zacząć. "Gazeta Krakowska" podpowiada jej i wszystkim innym seniorom, co zrobić, by podreperować zdrowie w uzdrowisku za niewielkie pieniądze. Okazuje się, że to wcale nie takie trudne.

Podpytaliśmy też zaprzyjaźnionych seniorów, którzy od lat regularnie korzystają z tej formy rehabilitacji, jak wygląda życie kuracjusza. Zgodnie przekonują, że oprócz walorów zdrowotnych są i te duchowe...

Można się zakochać
Maria i Ludwik Guzikowie z Chrzanowa udowadniają, że w sanatorium można się zakochać.
- Wpadliśmy sobie w oko w Krynicy. Ja byłem rozwodnikiem, Marysia wdową - opowiada pan Ludwik. Oboje przyznają, że nie szukali na wyjeździe drugiej połowy. - Fakt, koleżanki i koledzy na okrągło opowiadali o imprezach z potańcówkami, z których słyną takie wyjazdy - przyznaje pan Ludwik. Sam liczył jednak na odpoczynek. Już na pierwszym wieczorku zapoznawczym Marysia przypadła mu do gustu.

- Okazało się, że oboje uwielbiamy Beatlesów, górskie wycieczki, a do ziemniaków pieczonych zawsze dodajemy czerwonego buraka, co w Chrzanowie, wśród Cabanów jest rzeczą normalną - uśmiecha się pan Ludwik. Dwa lata później wzięli ślub.
W sanatorium często zawiązują się też przyjaźnie na całe życie. Barbara Kozioł z Chrzanowa od sześciu lat koresponduje z poznaną w Ustce koleżanką z Zakopanego. - Tak się polubiłyśmy, że przynajmniej raz w roku odwiedzamy się u siebie w domu - przekonuje.

Urszula Liszka z Chrzanowa zaznacza jednak, że nie zawsze można trafić na doborowe towarzystwo. - Kiedyś dzieliłam pokój z panią, która całą noc słuchała Radia Maryja. Nie dało się spać, bo ciągle głośno odmawiała różaniec - wspomina pani Ula. Jeździ do sanatorium regularnie. Była już z dziesięć razy. - Ostatnio w czerwcu w Krynicy było fantastycznie - przyznaje. Żałuje, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie przyznaje świadczeń częściej, tylko trzeba odczekać minimum dwa lata.
Pokój z łazienką
- Na szczęście można samemu wybrać miejsce, nad morzem, albo w górach. Także warunki sami wybieramy. Można dopłacić do jednoosobowego pokoju z łazienką - zaznacza.

Kiedyś dofinansowanie było znacznie większe. Dziś kuracjusz pokrywa całkowity koszt dojazdu. Dochodzi też tak zwana opłata klimatyzacyjna, która wynosi kilka złotych za każdy dzień.
- Trzeba liczyć, że taki wyjazd będzie nas kosztował od 300 do 700 złotych - wylicza na gorąco Urszula Liszka. Cena i tak nie jest wygórowana w porównaniu z tradycyjnymi wczasami, tym bardziej że w pakiecie są zabiegi rehabilitacyjne.

Seniorzy z Chrzanowa najczęściej kwalifikują się na wyjazd w związku ze schorzeniami reumatologicznymi oraz schorzeniami narządów ruchu. W sanatorium mogą liczyć na bogaty wachlarz zabiegów: masaże, laseroterapię, tlenoterapię, ultradźwięki, inhalację i wiele, wiele innych.

- To raj na ziemi. Po miesiącu człowiek wraca do domu jak nowo narodzony - przekonuje Marek Cichy z Chrzanowa, zastrzegając, że sanatoria są nie tylko dla osób w jesieni wieku. Jeżdżą tam też młodzi, po wypadkach samochodowych czy innych urazach. - Jedzenie jest dobre, towarzystwo wyśmienite, a do tego piękne widoki: góry, lasy albo plaża i morze - zachęca chrzanowianin. Namawia, by już dziś pisać wnioski o turnus, bo swoje w kolejce trzeba odczekać, nawet ponad rok.

Skierowanie
Skierowanie na leczenie uzdrowiskowe wystawia lekarz ubezpieczenia zdrowotnego, czyli pierwszego kontaktu, który na podstawie stanu zdrowia pacjenta oraz po przeprowadzonym z nim wywiadzie podejmuje decyzję o zasadności wystawienia skierowania.

Przekazanie skierowania do oddziału NFZ
Wypełnione skierowanie zostaje przekazane do właściwego oddziału wojewódzkiego NFZ przez lekarza lub przez pacjenta, gdzie zostaje zarejestrowane.
Ocena zasadności skierowania
Po zarejestrowaniu skierowania w oddziale NFZ dokument podlega ocenie przez lekarza specjalistę z zakresu balneoklimatologii i medycyny fizykalnej lub rehabilitacji medycznej pod kątem zasadności leczenia oraz określeniu rodzaju i miejsca leczenia uzdrowiskowego.

Wynik oceny skierowania
W zależności od decyzji podjętej przez lekarza w oddziale NFZ oceniającego skierowania na leczenie uzdrowiskowe możliwe są dwie dalsze drogi postępowania, uwarunkowane pozytywnym lub negatywnym rozpatrzeniem wniosku o skierowanie na leczenie.

1. W przypadku negatywnej decyzji (stwierdzone przeciwwskazania lub brak wskazań albo źle wypełniony wniosek) skierowanie z powrotem trafia do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który je wystawił. Pacjent otrzymuje pisemną decyzję o odmowie wraz z uzasadnieniem, od której nie przysługuje mu prawo do odwołania (decyzja jest ostateczna).

Jeśli przez 18 miesięcy w sanatorium nie znajdzie się miejsce dla kuracjusza, mimo przyznanego "świadczenia", wówczas całą procedurę trzeba zacząć od początku, czyli ponownie odwiedzić lekarza pierwszego kontaktu i prosić o skierowanie.

2. W przypadku pozytywnej decyzji pacjent otrzymuje w terminie 30 dni od daty wpływu skierowania do oddziału NFZ zawiadomienie o przyznanym zakresie leczenia ze wskazaniem odpowiedniego zakładu lecznictwa uzdrowiskowego. Po ustaleniu przez fundusz terminu pobytu w sanatorium pacjent otrzymuje informację najpóźniej w ciągu 14 dni przed rozpoczęciem wyznaczonego turnusu.

Odpłatność
Podczas pobytu w sanatorium pacjent nie ponosi kosztów zabiegów, z których korzysta w ramach leczenia uzdrowiskowego. Jedynym wydatkiem dla kuracjusza stają się koszty zakwaterowania i wyżywienia, których wysokość jest odgórnie określona przez ministra zdrowia. W zależności od terminu pobytu oraz standardu, na który decyduje się kuracjusz, odpłatność za jeden dzień pobytu w sanatorium wynosi przykładowo: 28,5 zł na dobę za pokój 1-osobowy z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym w sezonie zimnym od 1 października do 30 kwietnia i 35,8 zł od 1 maja do 30 września. Za pokój wieloosobowy trzeba zapłacić kolejno: 9,3 zł za zimną porę roku lub 10,4 zł za ciepłą.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto