Parkowanie w Olkuszu jest coraz trudniejsze

Mieszkańcy osiedla Młodych w Olkuszu alarmują, że nie mają gdzie parkować swoich aut. Policja wlepiła tam w listopadzie 40 mandatów. - Wprowadziliśmy się tutaj w lipcu. Od początku nie ma gdzie zostawiać auta, więc parkujemy wzdłuż ulicy - mówi Karolina Sulik, mieszkanka ul. Konopnickiej, która w ubiegłym tygodniu dostała wezwanie na policję. Podobnie jak jej mąż, Rafał. Okazało się, że przyczyną jest nieprawidłowe parkowanie.
- Mamy dwa samochody, więc mogli nam wypisać dwa mandaty. Na szczęście dostaliśmy jeden, za drugie auto tylko upomnienie - mówi Sulik.

Nie ona jedna dostała wtedy wezwanie na policję. - 8 listopada odebraliśmy kilka telefonów, że samochody są źle zaparkowane. Spisaliśmy tego dnia 28 aut i po kolei ustalaliśmy właścicieli - wyjaśnia Agnieszka Fryben z olkuskiej policji. Dodaje, że na osiedlu jest strefa zamieszkania, więc można parkować tylko w miejscach do tego wyznaczonych. Kolejny raz policja interweniowała tam 13, 14 i 15 listopada. Spisano wtedy 12 aut, ale tym razem dostawczych i busów. Były zaparkowane na parkingu w pobliżu bloku na Reja 8, gdzie 13 listopada gmina ustawiła zakaz wjazdu pojazdów powyżej dwóch ton. - Mieszkańcy tłumaczyli, że duże auta blokują wjazd i osobowe muszą stawać na skwerach i chodnikach, bo nie ma dla nich miejsc - mówi Fryben.

Problemy z parkowaniem są też w Oświęcimiu. Na os. Błonie wieczorem nie ma gdzie zostawić auta. Zajęte są wszystkie miejsca parkingowe, chodniki, trawniki wzdłuż jezdni a niekiedy miejsca z wyraźnym zakazem parkowania, jak wjazdy dla karetek pogotowia i straży pożarnej, cudze drzwi do garaży. - W poniedziałek wracałam o godz. 21.30 i nie było żadnego wolnego legalnego miejsca. Zaparkowałam na chodniku pod sąsiednim blokiem, ale tak, by w razie czego ktoś z wózkiem dziecięcym przejechał. Daleko zresztą nie dojedzie, bo przede mną już stał inny samochód, który zostawił ok pół metra chodnika do płotku odgradzającego malutki trawniczek - mówi Milena Góralczyk z ul. Bałandy. Martwi się jedynie, że akurat zaczęto ten blok ocieplać. - Żeby nic ma moje auto nie spadło. Wyjeżdżam dopiero ok. 9 rano - mówi kobieta. Na szczęście nikt jeszcze nie wpadł tam na pomysł, by nielegalnie parkującym wlepiać mandaty. Większość osiedla to też strefa zamieszkania. - Tu wszyscy mają taki problem, więc nikt nikomu świni nie podłoży - ma nadzieję inny mieszkaniec.

Ludzie domagają się jednak, by ktoś coś z tym problemem zrobił. - Przecież musimy gdzieś stawiać samochody - mówi Karolina Sulik. Planuje się w tym miesiącu wybrać do gminy i złożyć podanie, by w okolicy powstały jeszcze jakieś miejsca parkingowe. - Robimy co możemy - zapewnia Michał Latos z olkuskiego urzędu. - Ale trzeba pamiętać, że musimy pogodzić interesy mieszkańców wychodzących na spacery, które chcą terenów zielonych i kierowców. Trwają analizy, gdzie można jeszcze ewentualnie wcisnąć jakiś parking. Nie da się tego problemu rozwiązać od ręki - tłumaczy Latos.

Problemy z parkowaniem są coraz częstsze, bo jest coraz więcej aut. Kiedyś na jeden blok były dwa auta. Dziś tyle aut przypada na jedno mieszkanie w bloku. W 2004 r. w powiecie olkuskim było 34443 samochodów. W 2009 r. liczba wzrosła do 56319 sztuk, a w 2014 r. do 89468. Dziś jest więc o 55 tys. aut więcej niż 10 lat temu. Dziś najwięcej aut jest w gm. Olkusz - 36027 sztuk. 19970 jest w Wolbromiu, w Kluczach - 12048, w Bolesławiu - 7682, w Bukownie - 7528 i w Trzyciążu - 6177. Jeszcze szybciej przybywa samochodów w powiecie oświęcimskim. Dziś jest 108846 aut, czyli o 91 tys. więcej niż 15 lat temu (w 1999 r. było 17782; w 2004 r. - 67 820; a w 2009 r. - 93 063). Dziś najwięcej aut jest w mieście Oświęcim (28872) i Kętach (28092). W Brzeszczach jest 18221 aut; w gm. Oświęcim - 14689; w Chełmku - 10250; w Zatorze - 9223.

Za parkowanie w miejscu niedozwolonym w strefie zamieszkania mandat wynosi 100 zł i 1 punkt karny. Za złamanie zakazu tonażu - 350 zł.