Olkusz: oszukują "na wnuczka". Policja apeluje o ostrożność

Oszuści telefonując do takich osób, podają się za członka rodziny lub np. policjanta. Tak było 7 listopada. Małżeństwo z Olkusza straciło znaczną sumę pieniędzy. Około godziny 12.30 do 83-letniej olkuszanki zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant ruchu drogowego. Poinformował, iż jej syn spowodował wypadek drogowy. Dał do zrozumienia, iż może załatwić tę sprawę, jeśli zostaną przekazane pieniądze kurierowi z policji. W ciągu godziny „kurier” dotarł do Olkusza i odebrał pieniądze.

- Mechanizm okradania metodą "na wnuczka" jest w większości przypadków taki sam - mówi Agnieszka Fryben z olkuskiej policji. Sprawca dzwoni na telefon domowy przedstawiając się jako wnuk, wnuczka, siostrzeniec lub siostrzenica (głos w telefonie jest zniekształcony i ofiara myśli, iż dzwoni faktycznie ktoś z rodziny). Tłumaczy „dziadkowi” lub „babci”, iż np. ma okazję zakupu samochodu w atrakcyjnej cenie lub uległ/a wypadkowi samochodowemu i prosi o szybką pożyczkę pieniężną. Oszust w pierwszej rozmowie telefonicznej lub dzwoniąc jeszcze raz twierdzi, że nie może przyjechać po pieniądze osobiście, podając jakiś błahy powód. Informuje, że po pieniądze zgłosi się dobry znajomy lub kolega, podaje jego dane personalne. Po jakimś czasie znajomy „wnuczka” zjawia się w mieszkaniu ofiary po pożyczkę pieniężną.

Policja apeluje, aby przed podjęciem decyzji co do przekazania pieniędzy skontaktować się z osobą, za którą podaje się telefoniczny rozmówca. Kiedy dzwoni obca osoba (np. podająca się za policjanta) i prosi o pieniądze, należy być ostrożnym i zawsze potwierdzać taką "prośbę o pomoc". Za każdym razem, gdy są jakiekolwiek wątpliwości, możemy zadzwonić na bezpłatny numer policji 997. - Nie warto działać w pośpiechu. Lepiej odłożyć termin udzielenia pożyczki do czasu potwierdzenia prawdziwości informacji przekazanych przez osobę dzwoniącą - mówi Fryben.