Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olkusz ma zabytki, których nikt nie widzi

Małgorzata Gleń
Beniamin Maciej Bujas zafascynowany jest podziemnym Olkuszem
Beniamin Maciej Bujas zafascynowany jest podziemnym Olkuszem Małgorzata Gleń
Zbytki, które Olkusz ma pod ziemią, są o wiele cenniejsze, niż te u góry, no, może z wyjątkiem bazyliki. Są tam średniowieczne piwnice i korytarze o długości wielu setek metrów, a może i kilometrów.

Olkusz jest przecież zbudowany na starych kopalniach. Podziemne zabytki, które niewielu widziało, to i tak tylko mała część tego, co kryje się głębiej. Na razie są tylko plany odkrycia skarbów. Nie ma pieniędzy na ich realizacę.

Beniamin Maciej Bujas, historyk i konserwator zabytków jest pod wrażeniem piwnic. - Są wspaniałe i kryją wiele tajemnic - mówi młody mężczyzna. Marzy o możliwości dotarcia do najniższych, teraz zasypanych kondygnacji piwnic. - Bez pomocy władz miasta jest to niemożliwe - twierdzi.

Stare kamienice przy Rynku mają po kilka kondygnacji w dół.

Bujas pomaga właścicielowi kamienicy Myszkowskich w odrestaurowaniu budowli.

Na dół tej kamienicy prowadzą kamienne wiekowe schody, aż na głębokość ponad 10 metrów pod poziom rynku. Pierwsza kondygnacja pod ziemią, na głębokości posadzki pięć metrów, ma bardzo wysokie kamienne sklepienia. Mało kto wie, że te dzisiejsze piwnice w XIV w. były parterami dwóch wąskich kamienic. Niżej znajdują się małe, ciemne i zawilgocone pomieszczenia z zamurowanymi przejściami, prowadzącymi właściwie nie wiadomo dokąd.

- Na samym dole można zobaczyć jeszcze jedną, czwartą kondygnację, częściowo zasypaną, możliwe że jest to szyb górniczy - mówi Bujas. Podkreśla, że to prawdopodobnie jedno z wejść do zasypanej kopalni, której wąskie korytarze ciągną się pod całym miastem.

Tajemnicze wnętrze widać jedynie przez szczelinę w skale przy schodach. Spuszony w nią sznurek z odważnikiem schodzi na głębokość jeszcze trzech metrów - w sumie to już jest 13 m pod poziomem Rynku. Dalej wszystko jest zasypane.

Co ciekawe, korytarze są zasypane przez ludzi, a nie w wyniku zawału czy zarwania się sklepień. Świadczyć to może o tym, że kopalnia została zasypana z rozkazu królewskiego w celu uniknięcia dalszego podkopywania miasta. W XVIII wieku prawie cały Olkusz uległ zniszczeniu. Budynki pękały i waliły się. Bazylika ocalała tylko dzięki olbrzymim podporom. Ci olkuszanie, którzy nie zastosowali się do rozkazu królewskiego i nadal prowadzili działalność górniczą pod miastem, za karę byli ścinani na olkuskim rynku.

Kiedy zobaczymy te cuda? Możliwe, że nigdy. Władze miasta twierdzą, że już teraz przy rewitalizacji Rynku płytę tak przygotują, by pod nią można było bezpiecznie robić wykopaliska, ale kiedy to będzie, tego nie da się nawet ustalić w przybliżeniu.

- To po prostu będzie bardzo drogie, zbyt drogie, by budżet gminy udźwignął taki wydatek - mówi Jarosław Medyński, rzecznik olkuskie-go magistratu i dodaje, że tu nie chodzi o miliony, ale może nawet o ich dziesiątki.

Mieszkańcy Olkusza chcieliby zobaczyć, co kryje się pod ziemią. Szybko to możliwe nie będzie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto