Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Głębokie rowy czyhają na pojazdy

Katarzyna Ponikowska
Głębokie rowy straszą kierowców
Głębokie rowy straszą kierowców
Po ostatnim wypadku w Chrząstowicach (gmina Wolbrom) rozgorzała dyskusja, czy drogowcy budując głębokie rowy wzdłuż jezdni nie przyczynili się do poważnych obrażeń poszkodowanych kobiet. Samochód został całkowicie zmiażdżony, a ofiary cudem uszły z życiem.

Wypadek wydarzył się 3 kwietnia. Kierowca audi A3 zasłabł podczas jazdy drogą nr 783 i staranował fiata seicento. Ten wypadł z drogi, uderzył w skarpę rowu, po czym jeszcze przekoziołkował. W aucie zostały uwięzione cztery kobiety. - Były przerażone. Płakały. Strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, aby je uwolnić - relacjonował jeden ze świadków. Najciężej ranną osobę, kierującą seicento przetransportowano śmigłowcem do Krakowa. Z policyjnych informacji wynika, że kobiety nadal leżą w szpitalach.

Świadkowie wypadku uważają, że gdyby rów, do którego wpadło auto, był płytszy, to skutki nie byłyby tak poważne.
- Jeżdżę tamtędy codziennie, jak setki kierowców. Głębokość rowów przyprawia o zawrót głowy - zaalarmował "Krakowską" Czytelnik. - Zimą wystarczy chwila nieuwagi kierowcy. Nawet jeśli jechałby 20 km na godzinę, to przy poślizgu może wpaść do rowu. Odwadniające, głębokie rowy powstają przy większości nowych i remontowanych dróg, zwłaszcza tych o wyższym standardzie. Tak jest np. na pierwszym odcinku obwodnicy Olkusza, ul. Fabrycznej w Oświęcimiu czy drodze nr 44 (na prawie całej jej długości). W ostatnim przypadku w kilku miejscach problem częściowo rozwiązało wybudowanie chodników. - Elementy odwodnienia są od dawna przy drodze numer 44. W trakcie prowadzonych w ostatnich latach remontów rowy zostały oczyszczone, udrożnione i miejscami umocnione. To sprawia, że mogą robić teraz wrażenie zbyt głębokich - wyjaśnia Krystyna Surma z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Drogowcy tłumaczą, że ulice budowane są m.in. w oparciu o pozwolenie wodnoprawne, zgodnie z projektami i specjalistycznymi decyzjami. - Wymusza to w wielu przypadkach wykonanie rowów o dużej głębokości, zwłaszcza w terenie płaskim, jak w Chrząstowicach. Inwestycja została tam wykonana prawidłowo - podkreśla Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich. Z taką opinią zgadza się Paweł Pacuń z Zarządu Drogowego w Olkuszu. - Jeżdżę tamtędy autem i motocyklem. Droga jest równa, ma szerokie pobocze. Rowy muszą być takie, a nie inne z racji usytuowania terenu - twierdzi.

Mieszkańców Chrząstowic i okolicy to nie przekonuje. Chcą zabezpieczenia rowów. - Może warto by zamontować barierki? Ranne kobiety nie były nic winne, a poniosły poważne konsekwencje - podkreśla Józef Mikuć.
Drogowcy twierdzą, że zrobili wszystko, co musieli. - We wszystkich miejscach, gdzie projekt organizacji ruchu przewidywał budowę barier, zostały one wbudowane. W pozostałych, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie przewiduje się ich budowy - informuje Leśniak.

ZDW przeanalizował wypadki i kolizje przed przebudową drogi 783 i pół roku po zakończeniu inwestycji. Ustalił, że dla odcinka Podlesie - Gołaczewy ich liczba zmniejszyła się o 40 proc. - Inwestycja przyczyniła się do poprawy bezpieczeństwa, co było jednym z naszych celów - podsumowuje Leśniak. Dodaje, że ZDW z Komendą Wojewódzką Policji w Krakowie, która opiniuje projekty organizacji ruchu, przeanalizują zgłoszone problemy i zastanowią się nad wprowadzeniem ewentualnych zmian.

Komentuje Stanisław Gaca, kierownik Katedry Budowy Dróg i Inżynierii Ruchu Politechniki Krakowskiej:
- Żeby woda mogła być sprawnie odprowadzona, konieczne są rowy o określonej głębokości i spadku. Nie zawsze udaje się zaprojektować płytkie, ale należy pamiętać, że głębokie powinny być zabezpieczone barierami ochronnymi. Projektując zabezpieczenia należy się kierować nie tylko przepisami, ale także ryzykiem wjazdu do rowu. Powinno się analizować głębokość, pochylenie skarpy i to, czy znajduje się np. na łuku jezdni. Przepisy dotyczące budowy dróg są dość stare i nie nadążają za aktualnym stanem wiedzy. W ostatnich latach pojawiła się koncepcja budowy tzw. dróg wybaczających błędy kierowców. Chodzi o to, żeby kierowca popełniający błąd nie ponosił z tego tytułu drastycznej kary w postaci wypadku. Taka droga powinna mieć szerokie pobocza, łagodne skarpy, niegroźne dla pojazdów przeszkody w otoczeniu (np. słupki znaki). Głębokie rowy powinny być oddzielone od jezdni odpowiednimi zabezpieczeniami. Takie zasady są już częściowo stosowane na przykład przy przebudowie dróg krajowych. Konieczna jest jednak nowelizacja przepisów tak, aby idea drogi wybaczającej była realizowana na wszystkich trasach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto