Dla drugoligowców Puchar Polski nie jest obowiązkowy, ale andrychowianie decydowali się w nim wystąpić. Sztab szkoleniowy MKS w okresie przygotowawczym przywiązywał wielką wagę do gier kontrolnych, których rozegrał aż dziesięć. Pucharowa potyczka powinna być zwieńczeniem okresu przygotowawczego.
- Z każdym kolejnym rozegranym meczem nasza gra wyglądała coraz lepiej, więc konfrontacja z jednym z głównych faworytów do mistrzostwa naszej grupy powinna nam dać odpowiedź, w którym jesteśmy miejscu – uważa Tomasz Rupik, II trener MKS.
Kadra zespołu już dawno została ustalona. Obowiązki zawodowe zmusiły Janusza Guzdka do zrobienia sobie rocznej przerwy. Mateusz Jarzyna obrał kurs na Bochnię, a Kordian Szpyrka wrócił do Kęt.
Pozyskano Igora Kozłowskiego, przyjmującego z Wałbrzycha, Karola Andrzejewskiego, rozgrywającego z Hutnika Dobry Wynik, libero Jakuba Wosia i przyjmującego Wiktora Wysockiego z Częstochowy.
Pierwszy mecz ligowy MKS-owi przyjdzie zagrać w Strzyżowie. Potem podejmie Jaworzno i znowu czekają go dwa wyjazdy. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że terminarz jest dla andrychowian niekorzystny. W poprzednim sezonie byli drużyną własnego obiektu, odnosząc tylko jedno zwycięstwo w obcej hali, w dodatku na początku rozgrywek. - Liczymy, że w nowym sezonie to się zmieni – żyje nadzieją Tomasz Rupik. - Jeśli chcemy plasować się w górnej części tabeli, a takie mamy ambicje, same wygrane przed własną publicznością nie wystarczą.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?