Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zederman: żyją bez ogrzewania i światła

Katarzyna Ponikowska
Pan Edward chodzi do kotłowni ze świecą, żeby podłożyć do pieca
Pan Edward chodzi do kotłowni ze świecą, żeby podłożyć do pieca Katarzyna Ponikowska
Mieszkańcy Zedermana (pow. olkuski) przeżywają prawie to samo co trzy lata temu. Codziennie przez kilka godzin nie mają w swoich domach prądu. A co za tym idzie, nie ma też światła, a czasem i ogrzewania.

Prądu nie ma zwykle od godz. 7-8 rano nawet do 19.30. - Tak było na przykład w miniony poniedziałek. Siedzimy wtedy w domu przy świecach albo po ciemku, jak trzysta lat temu - denerwuje się pan Julian, mieszkaniec wsi. - Dzieci nie mają jak odrabiać lekcji. Uczą się przy świecach. A żeby było ciepło, musimy palić w starym piecu węglowym - dodaje Edward Rogóż. Na szczęście wielu mieszkańców ma jeszcze piece starego typu. Większość nowych kotłów centralnego ogrzewania wymaga bowiem dopływu prądu.

- Trzeba być bezdusznym, żeby prowadzić takie prace akurat zimą, kiedy jest krótki dzień i zimno. Firma zupełnie nie ma szacunku dla ludzi - uważa radny powiatowy Józef Stach, który mieszka w Zedermanie. Tym bardziej że przez brak prądu problemy mają nie tylko mieszkańcy, ale również kilkadziesiąt firm działających we wsi. - W naszym gabinecie weterynaryjnym temperatura sięga zaledwie kilku stopni - mówi Stach. Ogrzewania brakuje też w szkole i przedszkolu. - Nie pierwszy raz mamy taką sytuację, więc wiemy, jak sobie radzić - mówi Jolanta Kiełtyka, dyrektorka szkoły w Zedermanie. - Od godz. 3 w nocy grzejemy maksymalnie. Dzięki temu potem w klasach lekcyjnych jest ciepło i szkoła może pracować.

Sytuacją w podolkuskiej wsi oburzony jest poseł Jacek Osuch. Skierował do firmy Tauron pismo, w którym domaga się przerwania prac na okres zimy. Jak poinformowali nas pracownicy Tauronu, modernizacja linii średniego napięcia związana jest z awarią w 2010 roku, kiedy to szadź zerwała trakcję i przez wiele dni nie było dostawy prądu. Prace mają zapobiec podobnym awariom. - Roboty prowadzone są na linii energetycznej na terenie pól uprawnych. W zimie jest możliwość dojazdu po zamarzniętej ziemi do każdego miejsca - wyjaśnia Piotr Żydek z oddziału Tauronu w Będzinie. Jak wyjaśnia, lato nie jest dobrą porą na remonty, bo wtedy ludzie skarżą się na rozmrażające się lodówki. Mają też za złe, że sprzęt potrzebny przy naprawach sieci niszczy uprawy rolne podczas dojazdu na miejsce prac.

Prace będą trwały jeszcze w przyszłym tygodniu, ale wtedy przerw w dostawie prądu nie będzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto